Tomasz Adamek pokonał Gary'ego Gomeza w walce w kategorii junior ciężkiej, która odbyła się na gali bokserskiej w Chicago. Po szóstej rundzie Amerykanin zrezygnował z kontynuowania pojedynku, tłumacząc się kontuzją ręki.
Adamek odniósł 35. zwycięstwo w zawodowej karierze pięściarskiej (dotychczas raz przegrał). Kolejnym jego przeciwnikiem będzie Steve Cunningham, a stawką należący do
zawodnika z USA pas mistrza świata organizacji IBF. Do tej potyczki dojdzie prawdopodobnie na przełomie września i października.
Polski bokser był zdecydowanym faworytem piątkowej walki z Gomezem. Od pierwszej rundy Adamek miał wyraźną przewagę, a najważniejszymi jego atutami były szybkość i dobra praca nóg. Podopieczny trenera Andrzeja Gmitruka, mimo że walczył w defensywie, wyprowadzał sporo ciosów, nie tylko lewych prostych, ale i kombinacje. Poza tym nie wdawał się w niepotrzebne wymiany, umiejętnie schodził z linii uderzenia.
Niższy o około dziesięć centrymetrów Gomez (Adamek mierzy 187 cm) nie miał zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z Polakiem, praktycznie ograniczał się do przyjmowania ciosów. Przewaga umiejętności była cały czas po stronie byłego czempiona wagi półciężkiej federacji WBC.