Swiatłana Cichanouska w rozmowie z Onetem odniosła się do zachowania mundurowych w czasie trwających na Białorusi protestów. Podkreśliła, że po przeprowadzeniu nowych wyborów konieczne będzie wszczęcie śledztwa w sprawie ludobójstwa. Jak zaznaczyła, obecnie jej głównym celem jest nawiązanie dialogu z reżimem Aleksandra Łukaszenki i doprowadzenie do zażegnania politycznego konfliktu.
"Obecnie Białorusini zjednoczyli się jak nigdy, mają wysokie morale, domagają się nowych wyborów i nie mają zamiaru się poddać. Z kolei ze strony władzy, wszystko jest jak zawsze: terror i represje" - mówi w rozmowie z Onetem kandydatka białoruskiej opozycji na prezydenta Swiatłana Cichanouska.
"My zwracamy się, do tych mundurowych, dla których słowa honor i godność, nadal coś znaczą, aby zastanowili się nad tym, że też są Białorusinami, że mają żony, matki, i żeby nie wykonywali tych przestępczych rozkazów i żeby dołączyli się do narodu" - zaznaczyła Cichanouska zapytana o to, czy zmuszanie mundurowych do przemocy ma za zadanie jeszcze mocniejsze związanie ich z obecną władzą.
Cichanouska podkreśliła też, że po przeprowadzeniu nowych wyborów prezydenckich konieczne będzie wszczęcie śledztwa w sprawie ludobójstwa. Objęte miałyby nim zostać te osoby, które zgodziły się na wykonanie przestępczych rozkazów. Światowe media obiegły zdjęcia protestujących, którzy po aresztowaniu byli bici i katowani przez mundurowych.
Kandydatka na prezydenta Białorusi zaznaczyła, że obecnie najważniejszym celem jej i Rady Koordynacyjnej jest zaczęcie dialogu z Aleksandrem Łukaszenką. Dialog ma doprowadzić do rozwiązania ogarniającego Białoruś konfliktu politycznego i zorganizowania nowych wyborów prezydenckich.
"Do ostatniej chwili wierzyłam w uczciwe wybory, w to, że nie będą sfałszowane. Chciałabym obecnie być na Białorusi, razem ze swoim narodem, moje dzieci również bardzo chcą wrócić do domu, niestety tak się zdarzyło, że jestem tu, ale jak tylko będziemy się czuć bezpiecznie - wrócimy do domu" - podkreśliła w rozmowie z Onetem Cichanouska. Zaznaczyła również, że na Litwie czuje się bezpiecznie i jest wdzięczna władzom tego kraju za udzielone jej i jej dzieciom schronienie.