Dwie polskie wyprawy, które będą atakować K2, jeden z najtrudniejszych ośmiotysięczników, założyły obóz pierwszy na wysokości 6000 m. Z wierzchołka (8611 m) zamierza zjechać na nartach Andrzej Bargiel.
Połączone siły dwóch wypraw - w sumie siedem osób - wyniosły depozyt na wysokość 6000 m. Odpoczywamy - poinformował kierownik ekspedycji Polskiego Związku Alpinizmu Jerzy Natkański (KW Warszawa). W zespole są jeszcze: Janusz Gołąb (KW Gliwice), Krzysztof Wranicz (KW Zakopane) i Dariusz Załuski (KW Warszawa).
To kolejna wyprawa szkoleniowa programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera. Celem jest przede wszystkim wzbogacenie doświadczenia, rozpoznanie terenu i jak najlepsze przygotowanie techniczne, logistyczne oraz personalne do zimowego szturmu na K2, jedyny niezdobyty o tej porze roku ośmiotysięcznik.
Po sześciu dniach trekkingu dotarliśmy do bazy pod K2 (5100 m). Góra jest duża, nawet bardzo duża... Nastroje dobre, samopoczucie również. Jeśli tylko pogoda pozwoli to 4 lipca planujemy wyjście w górę - przekazał wcześniej Natkański. Przypomniał, że od dwóch sezonów letnich nikomu nie udało się osiągnąć wierzchołka drugiego pod względem wysokości szczytu Ziemi.
W dobrym nastroju jest także ekipa Bargiela. Chłopaki nie rozstają się z kamerami, dronami oraz innymi ciekawymi wynalazkami - poinformował zakopiańczyk, któremu towarzyszą Marcin Kin i Szymon Rzankowski. Fajnie tu jest! - podkreślił.
Smutna wiadomość dotarła natomiast spod położonej na obszarze Kaszmiru w północno-wschodnim Pakistanie "Nagiej Góry". Prawdopodobnie w lawinie zginęli 56-letni Hiszpan Alberto Zerain i 37-letni Argentyńczyk Mariano Galvan. Zamierzali przejść w alpejskim stylu słynną Grań Mazeno, długości około 10 kilometrów, na której jest osiem szczytów siedmiotysięcznych "zakończonych" Nangą Parbat (8126 m). Alpiniści wyruszyli na grań 19 czerwca.
Obfite opady śniegu zatrzymały ich na kilka dni na wysokości ok. 5600 m. 24 czerwca sygnał GPS wskazywał, że byli powyżej 6000 m. I tego dnia urządzenie się wyłączyło. W trudnych warunkach podjęta została akcja poszukiwawcza, ale dopiero 1 lipca udało się wykonać lot w rejon zaginięcia Zeraina i Galvana. Jednak nie natrafiono na ich ślady. Jedynie w miejscu skąd odebrano ostatni sygnał GPS ratownicy zauważyli lawinisko i ogłosili zakończenie akcji.
"Naga Góra" była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. 26 lutego 2016 roku Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali oraz Hiszpan Alex Txikon dokonali pierwszego o tej porze roku wejścia na Nangę Parbat.
(j.)