Prokuratura w Gdańsku nie zbada "tajnej grupy" ws. Amber Gold. Chodzi o internetową zamkniętą grupę, złożoną z byłych pracowników parabanku, którzy mogą wymieniać między sobą informacje z procesu Marcina i Katarzyny P. Sprawę przekazali do Gdańska prokuratorzy z Łodzi, którzy oskarżają w procesie Amber Gold.
Śledczy z Gdańska nie chcą zajmować się sprawą tajnej grupy ze względów formalnych. Już od kilku lat, zgodnie z poleceniem Prokuratora Generalnego, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku była wyłączona w całości ze spraw związanych z Amber Gold.
O tym, co dalej zrobić z "tajną grupą", będzie teraz musiała zdecydować Prokuratura Regionalna.
Zdecydowaliśmy o wystąpieniu o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego i ewentualne przekazanie sprawy do innej prokuratury. Z notatki, którą dostaliśmy, wynika, że mogło dojść do ewentualnego nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań w procesie. My już na etapie śledztwa byliśmy ze sprawy Amber Gold wyłączeni w całości - mówi Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Odpowiedni wniosek, wynikający z dzisiejszej decyzji, ma zostać wysłany do Prokuratury Regionalnej w najbliższych dniach.
Informacje ws. internetowej grupy przekazali do Gdańska prokuratorzy z Łodzi. To oni prowadzili śledztwo i napisali akt oskarżenia w sprawie Amber Gold. Uznali jednak, że to śledczy w Gdańsku powinni zająć się sprawą grupy, bo to w Gdańsku, podczas jednej z ostatnich rozpraw, ujawnione zostało, że grupa istnieje. Przed sądem przyznał to zeznający świadek.
Sprawa powinna zostać zbadana. Nie można wykluczyć, że ktoś próbował albo nakłaniał świadków do złożenia określonych zeznań, i trzeba sprawdzić, czy ewentualnie tak się stało, czy też nie - mówił nam Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
O "tajnej grupie" wiemy coraz więcej, choć wciąż nie wiadomo, o czym rozmawiali ze sobą jej członkowie. Wiadomo, że należało do niej ponad 90 osób. Sąd otrzymał też już informacje o dokładnej nazwie i adresie grupy.
Sam proces Amber Gold został dziś wznowiony po wakacyjnej przerwie. Zeznają kolejni świadkowie - byli pracownicy Amber Gold.
Obrońcy oskarżonych chcą złożyć do sądu kolejny wniosek dotyczący "tajnej grupy". Chcą, by sąd zobligował świadka, który potwierdził uczestnictwo w grupie, do podania imion i nazwisk pozostałych jej członków.
(edbie)