Były minister sportu Mirosław Drzewiecki, który rządową posadę stracił po wybuchu afery hazardowej, wystartuje z ostatniego miejsca na liście wyborczej w Łodzi - dowiedział się "Newsweek".

 Drzewiecki - jak mówią tygodnikowi posłowie PO - od kilku miesięcy usilnie zabiegał o przywrócenie go do łask. Miro dwoił się i troił, żeby dostać się do ucha Tuska i Schetyny, Chlebowskiemu tej determinacji zabrakło - dodaje proszący o anonimowość poseł.

Drugi z bohaterów afery - Zbigniew Chlebowski - nie ma co liczyć na jakiekolwiek miejsce. Były szef klubu parlamentarnego Platformy, którego rozmowa na cmentarzu na temat pisania ustawy hazardowej wstrząsnęła całą Polską, jest zawieszony w prawach członka partii, a prokuratura nie zakończyła postępowania.

Prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące "przecieku" o działaniach CBA w związku z aferą.