Poseł PiS Przemysław Czarnecki decyzją Jarosława Kaczyńskiego został zawieszony w prawach członka partii. Pijany Czarnecki spędził noc w izbie wytrzeźwień.
Prezes partii kieruje też wniosek o wszczęcie postępowania do rzecznika dyscyplinarnego PiS - poinformował rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Portal TVN Warszawa poinformował w piątek, że poseł PiS Przemysław Czarnecki trafił w nocy na izbę wytrzeźwień przy ulicy Kolskiej. Ratownicy medyczni mieli odnaleźć go, gdy leżał na ulicy, przy jednym z przystanków w Wilanowie; medycy nie stwierdzili urazów ani innych dolegliwości zdrowotnych, natomiast pacjent był pod wpływem alkoholu.
Zgodnie z procedurami został przekazany patrolowi straży miejskiej, który przetransportował go do izby wytrzeźwień. Jak nieoficjalnie ustalił portal, poseł miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel poinformował, że prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu w prawach członka partii posła Przemysława Czarneckiego.
W piątek po południu Czarnecki opuścił izbę wytrzeźwień. Na polityka czekali dziennikarze, a także jego matka - informuje wp.pl.
Pytany o samopoczucie Czarnecki odpowiedział "a jak może wyglądać?" Dopytywany kilka razy o to, czy takie zachowanie przystoi posłowi, odpowiadał tylko "nie będę tego komentował".
Poseł Przemysław Czarnecki - prywatnie syn europosła PiS Ryszarda Czarneckiego - w ostatnich wyborach zdobył 19 413 głosów. Jest zastępcą przewodniczącego komisji spraw zagranicznych, zasiada też w komisji obrony narodowej oraz podkomisji stałej do spraw współpracy z zagranicą i NATO, a także w komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki.
W 2020 r. Przemysław Czarnecki zrzekł się immunitetu po tym, jak pod koniec 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie za pośrednictwem Prokuratora Generalnego skierowała do marszałek Sejmu wniosek w tej sprawie. Wniosek prokuratora dotyczył czynu określonego w art. 157 paragraf 1 kodeksu karnego - czyli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia zagrożonego karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Chodzi o incydent, do którego - według jednego z uczestników spotkania - miało dojść podczas sylwestrowej imprezy w mieszkaniu na warszawskim Wilanowie z udziałem Czarneckiego.
Z ówczesnych relacji rozmówców RMF FM znających okoliczności zdarzenia wynikało, że w domu posła bawili się on, jego żona i przyjaciel rodziny. Polityk miał położyć się wcześniej spać, nad ranem obudzić się, zejść na parter domu i zastać tam żonę oraz roznegliżowanego pijanego mężczyznę, z którym wcześniej razem biesiadowali. Poseł miał zacząć krzyczeć i szarpać znajomego, w pewnym momencie chwycić jakiś przedmiot i wymachiwać nim w kierunku mężczyzny. Najpewniej wtedy ten uczestnik imprezy został zraniony w dłoń.
Przemysław Czarnecki stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.