O kolejne tygodnie przeciągnie się decyzja w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej, która miała wydać opinię ws. uchybień formalnych we wstępnym wniosku w tej sprawie, prawdopodobnie zbierze się dopiero pod koniec maja.
To wynik skrupulatności, z jaką posłowie podchodzą do sprawy. Nawet drobne niedociągnięcia formalne, na które wskazują służby prawne marszałka Sejmu, mogą zagrozić skuteczności oskarżenia. Właśnie dlatego prawie dwa tygodnie temu marszałek Sejmu wszczął procedurę odesłania wstępnego wniosku o pociągnięcie Adama Glapińskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed TS do uzupełnienia przez wnioskodawców.
Szymon Hołownia poprosił przy tym komisję odpowiedzialności konstytucyjnej o opinię ws. wskazanych braków i formalnych uchybień we wstępnym wniosku, złożonym przez grupę posłów pod koniec marca.
Członkowie komisji zamówili z kolei zewnętrzne ekspertyzy prawników w sprawie potrzeby uzupełnień. Te mają jednak być gotowe dopiero w połowie maja, więc planowane na najbliższe dni posiedzenie, na którym komisja miała ocenić, czy zastrzeżenia marszałka są uzasadnione, będzie się mogło odbyć dopiero później.
Ostateczną decyzję o odesłaniu wniosku do uzupełnienia należy do marszałka Sejmu, który musi wcześniej zasięgnąć opinii komisji, a potem wicemarszałków Sejmu. Szymon Hołownia, mimo że sam popiera postawienie Glapińskiego przed TS, wszczął jednak procedurę odesłania wniosku.
Jeżeli taka będzie opinia komisji odpowiedzialności i decyzja Prezydium Sejmu, poproszę wnioskodawców o uzupełnienie tych braków - mówił, kierując sprawę do komisji.
Potrzebną do przekazania sprawy marszałkowi i Prezydium Sejmu opinię komisja wyda nie wcześniej niż za kilkanaście dni. Nikt nie mówił, że to wszystko będzie się działo szybko - mówi przewodniczący komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Zdzisław Gawlik. Staramy się pracować dokładnie i nie dopuszczać do błędów - dodaje.
Jeśli marszałek zdecyduje ostatecznie o odesłaniu wniosku, na uzupełnienie braków autorzy będą mieli kolejne dwa tygodnie.
To oznacza, że poprawiony dokument może być złożony w Sejmie dopiero w pierwszej połowie czerwca, a więc 2,5 miesiąca od złożenia po raz pierwszy.