"Dzisiaj bestia rosyjskiego imperializmu, którą znamy jak nikt inny na świecie, i Litwa, i Polska, znowu podnosi głowę. Wierzę, że nie uda jej się zwyciężyć tak długo, jak narody Europy Środowej, Europy Wschodniej - będą zjednoczone" – powiedział w Wilnie premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że relacje polsko-litewskie są najlepsze od kilkuset lat.


Premier Morawiecki przebywa w Wilnie, gdzie spotyka się z premier Litwy Ingridą Szimonyte i prezydentem Gitanasem Nausedą. Tematem rozmów są m.in. relacje dwustronne oraz współpraca gospodarcza. Szef polskiego rządu weźmie również udział w uroczystym otwarciu nowo wybudowanego skrzydła Domu Kultury Polskiej w Wilnie.

Mateusz Morawiecki we wtorek podczas wspólnej konferencji prasowej z Szimonyte nawiązał do historycznego sojuszu Polski i Litwy, który jak mówił, "przez wieki świadczył o sile Europy Środkowej i Wschodniej". Przypomniał, że później wspólnym wyzwaniem obu krajów była walka o odzyskanie niepodległości i wyplenienie rosyjskiego imperializmu.

Morawiecki zaznaczył, że dziś już można powiedzieć, że atak hybrydowy z 2021 roku, który odbywał się na granicach białorusko-litewskiej i białorusko-polskiej, był "pierwszym krokiem Putina i Łukaszenki w stronę rozpoczęcia agresji przeciwko Ukrainie, a w szerszym rozumieniu tego słowa, agresji przeciwko wolnemu światu".

"Wiedzieliśmy, że wyzwania czają się tuż za rogiem"

Rozmawialiśmy dzisiaj dużo o tym, jak propaganda rosyjska wpływa na sytuację w naszych krajach, a także, jak stara się zmienić to nastawienie, wahadełko opinii publicznej na Zachodzie - mówił Morawiecki. Ocenił, że rola Polski i Litwy jest tu "przeogromna". Przywoływał również stwierdzenie, że na naszym regionie ciąży geopolityczne przekleństwo.

Pokazaliśmy, że nie zamierzamy poddawać się wyrokom historii. Przetrwaliśmy totalitaryzmy, sowiecki totalitaryzm, ale dziś ten rosyjski imperializm na powrót podnosi głowę i dlatego nasze wspólne działania z innymi państwami Europy Środkowej, państwami bałtyckimi są tak ważne - wyliczał szef polskiego rządu. Kiedy inni fantazjowali o końcu historii, my wiedzieliśmy, że wyzwania czają się tuż za rogiem. Przestrzegaliśmy przed Nord Stream 1, Nord Stream 2, przed tym, co może się zdarzyć. Dopiero po fakcie okazało się, że mamy rację, a to inni popełniali poważne błędy, co do założeń w jaki sposób można współpracować z Rosją - powiedział.

Polska i Litwa pokazują, że możemy razem budować solidarną, silną Europę przestrzegając przed ryzykami, ale także przeznaczając odpowiednie środki z budżetu na politykę obronną, na niezależny system energetyczny - ocenił Morawiecki. Według niego, "wojna na Ukrainie (...) jest momentem historycznego przebudzenia".

Ukraińcy przypomnieli nam o istnieniu wartości, dla których warto żyć, ale warto też za nie umierać - powiedział szef polskiego rządu. Dodał, że "idea suwerennego państwa jest czymś ponadczasowym".

"Rosja zaślepiona imperialnymi ambicjami wkracza nie tylko w wolność Ukrainy"

Na konferencji z Mateuszem Morawieckim premier Litwy Ingrida Szimonyte powiedziała, że Litwę i Polskę łączy szczególne partnerstwo.

Nasze narody zawsze łączyło pragnienie wolności i jasne zrozumienie, że tylko zjednoczeni jesteśmy silni. Być może właśnie dlatego Litwa i Polska należą dziś do najaktywniejszych stronników Ukrainy w jej obronie przed brutalną rosyjską agresją. Rozumiemy dobrze, że Rosja zaślepiona swoimi imperialnymi ambicjami wkracza nie tylko w wolność Ukrainy, ale także wolność wartości demokratycznych i oparty na zasadach światowy porządek naszych narodów i całej Europy - mówiła litewska premier.

Szimonyte relacjonowała, że rozmowy z polskim premierem skupiły się m.in. na sprawie pomocy Ukrainie.

Mówiliśmy, w jaki sposób możemy zintensyfikować wsparcie krajów demokratycznych dla Ukrainy i zmniejszyć możliwość kontynuowania wojny prowadzonej przez Rosję i jej wspólniczkę Białoruś. Wszyscy jesteśmy świadomi, że choć wojna toczy się poza granicami UE i NATO, to jest także nasza wojna (...) Musimy więc kontynuować współpracę, mobilizując jak najszersze poparcie społeczności międzynarodowej dla dążenia Ukrainy do pociągnięcia do odpowiedzialności Rosji i jej przywódców politycznych i wojskowych, w tym poprzez ustanowienie specjalnego trybunału dla zbrodni i agresji - tłumaczyła.

Szefowa litewskiego rządu stwierdziła, że należy kontynuować jednolitą politykę właściwej realizacji sankcji wobec Rosji i Białorusi. Musimy zrobić wszystko, aby obejście sankcji było jak najtrudniejsze. Dlatego jedność krajów bałtyckich i Polski w tej chwili jest niezwykle ważne - dodała.