Parlament Europejski grozi Komisji Europejskiej, że jeśli do 1 czerwca nie udowodni ona, że stosuje mechanizm warunkowości – który umożliwia odbieranie państwom lub zawieszanie wypłat unijnych pieniędzy za łamanie zasad praworządności – to pozwie Komisję do Trybunału Sprawiedliwości UE. Takie zapisy znalazły się w projekcie rezolucji europarlamentu, która ma zostać przyjęta w przyszłym tygodniu. Do dokumentu dotarła korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
"To oznacza, że mechanizm ‘pieniądze za praworządność’ może być stosowany wcześniej, niż chciały tego Polska i - zwłaszcza - Węgry, które liczyły, że nastąpi to dopiero za dwa lata" - mówi naszej dziennikarce rozmówca w Parlamencie Europejskim.
Jego zdaniem, PE "stosuje mocną presję na Komisję Europejską".
W projekcie rezolucji, do którego dotarła Katarzyna Szymańska-Borginon, eurodeputowani ostrzegają KE, by nie przyjmowała wytycznych od rządów, bowiem zgodnie z unijnymi traktatami musi być niezależna.
Chodzi o grudniowy szczyt UE, który zobowiązał Komisję Europejską, by wstrzymała się ze stosowaniem mechanizmu "pieniądze za praworządność" do czasu, aż w sprawie jego zgodności z unijnym prawem wypowie się Trybunał Sprawiedliwości UE.
Komisja chce czekać na wyrok TSUE. Eurodeputowani przypominają jednak w rezolucji, że "stosowanie rozporządzenia w sprawie warunkowości w zakresie praworządności nie może być uzależnione od przyjęcia wytycznych", i wzywają Komisję "do unikania dalszych opóźnień w jego stosowaniu".
Co więcej, europosłowie krytykują KE za dotychczasową bezczynność w tej sprawie i w końcu grożą pozwem do TSUE na mocy artykułu 265 Traktatu UE, który pozwala pozwać unijne instytucje za "zaniechanie" stosowania unijnego prawa.
"Jeżeli Komisja nie wypełni swoich zobowiązań wynikających z niniejszego rozporządzenia (o mechanizmie warunkowości - przyp. RMF) i nie przekaże Parlamentowi informacji, o których mowa powyżej, do dnia 1 czerwca 2021 roku, Parlament uzna to za bezczynność, a następnie podejmie przeciwko Komisji działania na mocy art. 265 TFUE" - czytamy w projekcie rezolucji.
Jak podkreślił jeden z rozmówców Katarzyny Szymańskiej-Borginon: "Dosyć rzadko się zdarza, by Parlament Europejski skarżył Komisję Europejską do TSUE".
Jest to więc, jego zdaniem, "na razie bardziej polityczna batalia niż prawna".
Europosłowie zareagowali również na działania Polski i Węgier, które w zeszłym tygodniu zaskarżyły mechanizm "pieniądze za praworządność" do TSUE.
W odpowiedzi PE zapowiada w rezolucji, że będzie starać się o przyspieszony tryb rozpatrywania tej sprawy.
Do skierowania wniosku o tryb przyśpieszony wystarczy zgoda głównych frakcji politycznych europarlamentu, ale wcześniej PE musi zgłosić się do TSUE jako strona w postępowaniu.
W rezolucji Parlament Europejski podkreśla także, że "skargi wniesione do Trybunału Sprawiedliwości nie mają skutku zawieszającego", a więc mechanizm "pieniądze za praworządność" powinien być stosowany bez czekania na wyrok.
Gdyby natomiast eurodeputowani chcieli pozwać Komisję Europejską do TSUE w związku z jej bezczynnością w stosowaniu mechanizmu warunkowości, to najpierw musiałaby to rozpatrzyć komisja prawna PE, która następnie musiałaby wystosować odpowiednią rekomendację do przewodniczącego PE Davida Sassolego.
W rezolucji europosłowie zaznaczają ponadto, że mechanizm warunkowości może być stosowany również wobec naruszeń praworządności, które miały miejsce przed wejściem mechanizmu w życie, a więc przed 1 stycznia 2021 roku, "o ile nadal istnieją i mogą mieć wpływ na należyte zarządzanie finansami UE".
Parlament Europejski przypomina również, że mechanizmem mogą być objęte także takie przypadki naruszenia praworządności - o ile mają wpływ na należyte zarządzenie finansami UE - jak: arbitralność władzy wykonawczej, brak niezależności sądownictwa czy dyskryminacja.