Częściowa depenalizacja i dekryminalizacja czynów związanych z terminacją ciąży to jeden z wiodących tematów 15. posiedzenia Sejmu. Na Wiejskiej trwa drugie czytanie projektu zmian w Kodeksie karnym. W piątek natomiast odbędzie się głosowanie nad projektem.

Czwartkowe posiedzenie Sejmu poświęcone dyskusji nad dekryminalizacją pomocy w aborcji

Projekt zmian w Kodeksie karnym w sprawie częściowej depenalizacji i dekryminalizacji czynów związanych z terminacją ciąży dotyczy całkowitego wyłączenia przestępności przerywania ciąży do jej 12. tygodnia za zgodą kobiety oraz wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu.

Pod koniec czerwca sejmowa Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży poparła pierwszy z projektów - autorstwa Lewicy - który nowelizuje Kodeks karny. Do projektu przyjęto również poprawki współautorki projektu, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, które przewidują zmiany polegające przede wszystkim na zniesieniu kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji za zgodą kobiety.

W piątek odbędzie się głosowanie nad projektem dekryminalizującym pomoc w przerywaniu ciąży.

Lewica apeluje o poparcie projektu. "Drobny krok w stronę bezpieczeństwa kobiet"

Posłanka Lewicy Marcelina Zawisza zaznaczyła, że zmiany pozwolą na usunięcie paraliżu, jakiego doświadczają medycy w tych najbardziej skrajanych sytuacjach. "Strach przed prokuratorem nie powinien nigdy więcej przeszkodzić w ratowaniu życia kobiety" - mówiła.

Polityczka stwierdziła, że personel medyczny ma się znać na ratowaniu życia i zdrowia swoich pacjentek, a nie na prawie karnym. Oceniła, że dla niektórych niejasne przepisy stają się wygodną wymówką, by ponad życie i zdrowie kobiet, wbrew obowiązującemu prawu, stawiać własne wierzenia i światopogląd.

"Dzisiaj rozmawiamy o absolutnym minimum. Dzisiaj możemy zrobić ten drobny krok w stronę bezpieczeństwa kobiet, które na państwa głosowały. Kobiet, którym jesteście to winni, które poszły na wybory, bo miały dość strachu i cierpienia" - mówiła zwracając się do strony rządowej.

Głos zabrała także m. in. ministra Katarzyna Kotula.

Konfederacja chce odrzucenia zmian w projekcie. "Zło w czystej postaci"

Karina Bosak z Konfederacji przekazała, że jej klub będzie wnosił o odrzucenie projektu w całości. "Nie często na tej sali są debaty, w których decyduje się o życiu i śmierci. To jest jedna z nich. Nasz sprzeciw wobec tego projektu ma charakter moralny i ideowy. Zabijanie dzieci nienarodzonych to zło w czystej postaci" - podkreśliła. Dodała, że życie to dar i odpowiedzialność, należy je chronić i dotyczy to zarówno życia matki, jak i życia dziecka.

Polityczka Konfederacji oceniła, że projekt jest "zły, niespójny, nieodpowiedzialny, niekonstytucyjny, niskiej jakości, procedowany w pośpiechu, chaosie i bez właściwych konsultacji", a dotyczy "spraw fundamentalnych - spraw życia i śmierci".

PiS sprzeciwia się wszystkim proaborcyjnym projektom ustaw. "Kultura śmierci"

"Parlamentarny Zespół na Rzecz Życia i Rodziny stanowczo sprzeciwia się wszystkim proaborcyjnym projektom ustaw, apeluje też o przestrzeganie krajowych oraz międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka" - poinformowali należący do zespołu posłowie PiS.

Agata Wojtyszek powiedziała, że Zespół na Rzecz Życia i Rodziny stanowczo nie zgadza się "na kulturę śmierci".

W ocenie posłanki projekt Lewicy, a także pozostałe projekty tego klubu "naruszają konstytucyjny wymóg zapewnienia każdemu człowiekowi prawnej ochrony życia niezależnej od stanu zdrowia czy etapu rozwoju. Demokratyczny i cywilizowany kraj nigdy nie powinien dążyć do unicestwiania życia własnych obywateli. To koalicja kłamstwa, koalicja przeciw życiu, przeciw wolności. Działania przeciw polskiej konstytucji, przeciw życiu, które podejmowane są przez Koalicję Obywatelską, które zmuszają lekarzy do łamania klauzuli sumienia, cofają nas do poprzedniego systemu"- powiedziała.

Zdaniem Anny Dąbrowskiej-Banaszek projekty ustaw procedowane w Sejmie można określić jednym tytułem: "legalizacja zabijania człowieka poczętego".

Trzecia Droga forsuje pomysł referendum

Posłanka Urszula Pasławska (PSL-Trzecia Droga) zaznaczyła, że jeśli nawet uda się uzyskać większość i zagłosować za ustawą, to prezydent już zadeklarował, że jej nie podpisze. "Mam wrażenie, że tracimy energię na rzeczy, które i tak nie mają szans wejść w życie. Jedyną dobrą propozycją jest propozycja referendum w tej sprawie, oddanie głosu Polakom i zamknięcie tej dyskusji przynajmniej na kilkadziesiąt lat" - dodała. Powiedziała, że sama będzie głosowała za ustawą.

Posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050-Trzecia Droga) przekazała, że według różnych statystyk, w Polsce - poza systemem - rocznie odbywa się od kilkudziesięciu do 200 tys. aborcji. "Kobiety nie dokonują aborcji same. Pomagają im w tym partnerzy, rodzice, siostry, koleżanki, przyjaciele. Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami Kodeksu karnego wszystkie te osoby podlegają karze pozbawienia wolności do lat trzech" - dodała.

Z kolei posłanka Ewa Szymanowska (również Polska 2050-Trzecia Droga) zaznaczyła, że świadoma decyzja kobiety, że chce usunąć ciążę, nieumyślnie ściąga kłopoty na jej najbliższych. "Tylko dlatego, że pożyczyli jej pieniądze na tabletki poronne czy dokonali za nie płatności ze swojego konta. Tak być nie może" - dodała.