Amerykańskie bombowce B-52 w akcji nad północnym Afganistanem. Agencja France Press, powołując się na naocznych świadków pisze, że bombowce co najmniej dwukrotnie nadlatywały nad pozycje Talibów, pięćdziesiąt kilometrów na północ od Kabulu. B-52 zostały użyte w nalotach na północny Afganistan po raz pierwszy.
Celem ataku były stanowiska Talibów na Wyżynie Szomali, około 50 kilometrów na północ od Kabulu. Dziennikarz AFP widział bezpośrednio po nalocie sześć słupów dymu unoszącego się wysoko w niebo. Według informacji dowódcy oddziałów opozycyjnego Sojuszu Północnego w tej strefie, Amasnullaha Gozara, amerykańskie B-52 atakowały talibańskie pozycje pomiędzy miejscowościami Karabak i Bagram. W nocy i nad ranem amerykańskie samoloty dokonały serii nalotów na Kandahar - główną twierdzę afgańskich Talibów. Poranne bombardowania były bardzo intensywne. Afgańska islamska agencja AIP twierdzi, że w nalotach zginęło 11 osób. Według tego źródła, jedna z bomb spadła na przychodnię Czerwonego Półksiężyca, w której znajdowało się akurat wielu pacjentów i to właśnie oni padli ofiarą nalotu. Tej informacji jednak nie potwierdzają żadne inne źródła. AFP, powołując się na własne źródła w Kandaharze, twierdzi, że celem nocnych i porannych ataków były podmiejskie bazy Talibów. AFP pisze o kilku rannych - cytowane przez agencję źródło nie wspomina o ofiarach śmiertelnych.
Ciężki bombowiec B-52 to dosyć stara maszyna; głównie wykorzystywana podczas wojny w Wietnamie, a następnie w Zatoce Perskiej. Zaczęto go używać w 1955 roku, zaś ostatni model wyprodukowano w 1962. B-52 ma 48,5 metra długości, zaś rozpiętość jego skrzydeł to prawie 56,5 metra. Może przenosić ponad 31 500 kilogramów różnego rodzaju bomb i rakiet, w tym broń jądrową na odległość 14 000 kilometrów. Możne uzupełniać paliwo w powietrzu i lecieć na wysokości około 15 000 metrów. Podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku bombowce B-52 zrzuciły 40 procent wszystkich pocisków.
10:00