Lato na chwilę odpuszcza, choć to jeszcze nie koniec ciepłych dni. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał rano ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym deszczem z burzami dla południowych powiatów woj. podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego. Opadom będą towarzyszyć porywy wiatru do 65 km/h, możliwy jest również grad.

Ostrzeżenia pierwszego stopnia dotyczą powiatów bieszczadzkiego, leskiego, sanockiego, brzozowskiego, krośnieńskiego i jasielskiego w woj. podkarpackim, powiatów gorlickiego, nowosądeckiego, limanowskiego, nowotarskiego, suskiego i myślenickiego w woj. małopolskim, a także żywieckiego, cieszyńskiego, bielskiego i Bielska-Białej w woj. śląskim. 

"W tych miejscach prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Wysokość opadu miejscami od 25 mm do 45 mm. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 65 km/h. Możliwy grad" - podał IMGW.

Na pozostałym obszarze kraju możliwe już tylko słabe, zanikające opady deszczu, głównie w północnej części Polski.

Ostrzeżenia obowiązują do godz. 14.30 w czwartek. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska oszacowano na 80 proc.

Ostrzeżenie pierwszego stopnia przewiduje warunki sprzyjające wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia.

Koniec z upałami, ale lato jeszcze wróci

Czwartek już bez upałów w całej Polsce. Temperatura maksymalna wyniesie od 19 do 22 stopni Celsjusza. Jeszcze chłodniej będzie na Podhalu i w rejonie Wybrzeża, tam ok. 16 stopni - poinformował Michał Folwarski z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Najwięcej opadów deszczu, zwłaszcza w pierwszej połowie dnia, spodziewanych jest - jak wskazał synoptyk IMGW - na południu i południowym wschodzie kraju. "Tam też lokalnie mogą się zdarzyć burze z opadami deszczu do ok. 25 mm i porywami wiatru do 65 km/h" - zaznaczył Folwarski.

Wiatr będzie jeszcze chwilami umiarkowany i porywisty, zwłaszcza na wschodzie Polski, północny i północno-zachodni.

Noc z czwartku na piątek zapowiada się pogodnie i bez opadów w całym kraju, ale rześko. Najchłodniejszy region to północny wschód i wschód, tam lokalnie temperatura spadnie nawet do ok. 5-7 stopni Celsjusza. Najcieplej będzie na południowym zachodzie i w rejonie Wybrzeża, tam do 12-13 stopni - mówił synoptyk IMGW.

Lokalnie mogą pojawić się mgły ograniczające widzialność do 200 m. Wiatr będzie słaby, z kierunków północnych.

Piątek powinien być jeszcze podobny temperaturowo do czwartku, natomiast od soboty będzie coraz cieplej i bez opadów deszczu. Temperatura wzrośnie do 25 stopni Celsjusza i jest szansa, że taka pogoda utrzyma się do wtorku - powiedział synoptyk IMGW.