Pogoda dała się w sobotę we znaki w kilku rejonach kraju. Na mazurskich jeziorach porywisty wiatr przewracał łodzie, front burzowy przeszedł również przez Podkarpacie: tam prewencyjnie ewakuowano obóz harcerski w powiecie lubaczowskim.
Jak powiedział nam Dariusz Luma z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, na Mazurach "powstał silny wiatr, który zaskoczył tych, którzy zostali (na wodzie) - mimo włączonego systemu ostrzegania".
W konsekwencji - przekazał ratownik - na jeziorach Niegocin, Tałty i Niskie doszło do trzech wywrotek łodzi.
"Jezioro Dargin: łódź motorowa na kamieniach nabiera wody. Jezioro Tałty: dwa jachty w trzcinach. Na tę chwilę 34 osoby już skorzystały z naszej pomocy" - relacjonował Dariusz Luma przed godziną 19:00.
Front burzowy przechodził przez cały dzień również przez Podkarpacie: do 19:00 służby zanotowały tam blisko 90 interwencji. Najwięcej: w powiatach rzeszowskim, leżajskim i ropczycko-sędziszowskim.
"Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów i drzew leżących na jezdniach, na chodnikach i posesjach oraz na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic w domach i w budynkach gospodarczych. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nikt nie został poszkodowany" - relacjonował w rozmowie z RMF FM Marcin Betleja z podkarpackiej straży pożarnej.
W związku z burzami prewencyjnie ewakuowany został obóz harcerski w miejscowości Pizuny w powiecie lubaczowskim. Harcerze i opiekunowie, w sumie niemal 90 osób, ewakuowali się sami, bez pomocy służb: przenieśli się do pobliskiego Domu Modlitwy.