​Polscy żołnierze zatrzymali w prowincji Ghazni Habiba Rahmana - specjalistę od budowy i podkładania min-pułapek. To najprawdopodobniej przygotowany przez niego ładunek zabił w grudniu 2011 roku pięciu polskich żołnierzy. Zatrzymanego przekazano siłom afgańskim.

Rahman został zatrzymany w nocy z 11 na 12 marca. Polscy żołnierze otrzymali wcześniej informację, że w rejonie miejscowości, w której przebywał, znajduje się punkt przerzutowy niebezpiecznych materiałów wybuchowych. Miały tam trafić materiały przygotowane do ataków na afgańskie i koalicyjne siły bezpieczeństwa. Rebelianci zamierzali je odebrać jeszcze tej samej nocy.

Jak poinformował dowódca przeprowadzonej operacji, późnym wieczorem potwierdzono, że mężczyźni znajdują się na miejscu. Akcja polskich żołnierzy pozwoliła zatrzymać kompletnie zaskoczonego Rahmana. W skrzynce przerzutowej znaleziono także materiały przygotowane do założenia i użycia, w tym gotowy do transportu dziesięciokilogramowy ładunek. Był umieszczony w szybkowarze i ukryty w prowizorycznej studzience.

Zatrzymany został przekazany afgańskim siłom bezpieczeństwa, które będą prowadzić dalsze dochodzenie. Z informacji rozpoznawczych wynika, że Rahman ze względu na swoje doświadczenie oraz umiejętności prowadził szkolenia grup rebeliantów oraz odpowiadał za dystrybucję i przerzut materiałów do produkcji min pułapek.

Pod pojazdem eksplodowała 100-kilogramowa mina-pułapka

Pięciu polskich żołnierzy zginęło w Ghazni 21 grudnia 2011 roku. Wracali w konwoju z miejscowości Razzak, gdzie sprawdzali postęp prac przy miejscowym mauzoleum. W sześciu samochodach jechało około 30 osób. Gdy żołnierze wjechali na teren zabudowany, pod opancerzonym pojazdem typu MRAP eksplodowała 100-kilogramowa mina-pułapka.

W ataku zginęli szeregowy Krystian Banach, st. kpr. Piotr Ciesielski, st. szer. Łukasz Krawiec, st. szer. Marcin Szczurowski i st. szer. Marek Tomala.

(MRod)

Sekcja Informacyjno-Prasowa PKW Afganistan