19 osób zostało rannych we wczorajszym zderzeniu trzech tramwajów na ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Część z nich jeszcze wczoraj opuściła szpitale. W szpitalach pozostaje 5 osób. Wśród najbardziej poszkodowanych jest motorniczy jednego z pojazdów. Mężczyzna przeszedł poważną operację.

Motorniczy przeszedł poważną operację ortopedyczną. We wczorajszym wypadku doznał licznych urazów nóg. Został zakleszczony w kabinie, trzeba było go wyciągać przy użyciu narzędzi hydraulicznych.

Prosto z miejsca wypadku trafił do szpitala przy Szwajcarskiej, gdzie mieści się wielkopolskie centrum urazowe. Mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej, ale lekarze zapewniają, że jego życiu nic nie zagraża. Lekarze musieli uporać się z bardzo poważnymi urazami. 

Jak usłyszał w szpitalu nasz dziennikarz, mężczyzna miał złamanie otwarte prawego podudzia, z licznymi ranami szarpanymi. Do tego złamanie panewki lewego stawu biodrowego i złamanie kości piętowej prawej. Oprócz urazów ortopedycznych, pacjent trafił do szpitala z obrzękiem mózgu. Mimo wielonarządowych urazów, lekarze zapewniają, że stan motorniczego jest stabilny. Chirurdzy założyli mu stabilizator zewnętrzny na operowanej nodze. Po pierwszym etapie gojenia, pacjenta czeka kolejna operacja i jak mówią lekarze - wieloetapowe leczenie szpitalne.

Wiadomo, że do zderzenia doszło po tym, jak jeden z tramwajów zatrzymał się, bo zasłabł pasażer. Wezwano karetkę pogotowia. Kiedy na nią czekano na ul. Grunwaldzkiej utworzyła się kolejka tramwajów. Kiedy pojazdy ruszyły, doszło do zderzenia trzech tramwajów.


Prawdopodobnie jeszcze dziś zostanie wszczęte śledztwo w sprawie zderzenia. Postępowanie dotyczyć będzie sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Michał Smętkowski. Dodał, że tramwaje, które się zderzyły, zostały zabezpieczone do oględzin, zabezpieczono też nagrania z monitoringu i rejestratory jazdy. Jeszcze w nocy uszkodzone pojazdy zostały odholowane do zajezdni.