Europejska Unia Piłkarska chce ukarać kluby, które planowały założyć Superligę. Cztery zespoły muszą liczyć się nawet z wyrzuceniem na dwa lata z europejskich pucharów. Chodzi o Real Madryt, FC Barcelonę, Juventus Turyn i AC Milan. To drużyny, które formalnie pozostają jeszcze w strukturach dopiero co założonego, a już rozpadającego się projektu.
Superliga miała być komercyjnym tworem, w którym na stałe gra 15 klubów, a grono uczestników co sezon uzupełnia pięć zespołów z największym potencjałem i najlepszymi wynikami. Plan szybko się jednak posypał, bo europejska piłkarska centrala zaczęła grozić, że wykluczy piłkarzy superligowych klubów z uczestnictwa w rozgrywkach pod patronatem UEFA.
Projekt szybko runął, ale formalnie pozostają w nim jeszcze cztery kluby: Real Madryt, FC Barcelona, Juventus Turyn i AC Milan.
UEFA grozi karami dla czterech buntowników, ale tak naprawdę federacja chce rozbicia jedności tej czwórki. Statut Superligi zawiera zapis, w którym mowa jest o rozwiązaniu rozgrywek. Stanie się tak, jeśli 9 z 12 klubów założycieli zrezygnuje z gry. Zatem by spełnić ten warunek, potrzeba jeszcze jednego zespołu. Dlatego właśnie UEFA chce namówić przynajmniej jeden klub do opuszczenia superligowego paktu.
Jak informuje ESPN, prezydent UEFA Aleksander Ceferin chce też kar finansowych dla wszystkich dwunastu zawodników. Kwoty mają się jednak różnić w zależności od tego, jak szybko kluby opuszczały Superligę. Według Ceferina w najlepszej sytuacji jest sześć angielskich klubów, które "zrozumiały swój błąd" i szybko wycofały się z nowego projektu. Największe sankcje grożą czwórce pozostającej wciąż w strukturach nieistniejącej Superligi.