Prezydent Sosnowca żąda wyjaśnień, dlaczego Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów przez 2 dni nie poinformowało mieszkańców, że z kranów płynie skażona woda. Sprawie przygląda się też prokuratura.
Do zanieczyszczenia wody w czterech dzielnicach Sosnowca doszło w poniedziałek. Dopiero w środę Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów wydało komunikat w tej sprawie. Prezydent Sosnowca napisał do prezesa spółki, że gdyby magistrat wiedział o zanieczyszczeniu, powiadomiłby mieszkańców poprzez system SMS oraz stronę internetową.
Z kolei zawiadomienie do prokuratury złożył jeden ze zdenerwowanych mieszkańców Sosnowca. Na razie nie wiadomo, czy ruszy śledztwo w tej sprawie. Będzie to zależało od wyników badań wody, jakie śledczy zlecili sanepidowi.
Mieszkańcy Klimontowa, Zagórza, Kazimierza i Porąbki jeszcze co najmniej do soboty do godziny 16 będą musieli korzystać z beczkowozów. Z ostatnich badań próbek wody wynika, że tak zwany "wskaźnik mętności" wciąż przekracza dopuszczalne normy. W sobotę w Sosnowcu pojawi się osiem beczkowozów. Do tej pory były zaledwie cztery. Z kolei do rurociągów wprowadzone zostaną specjalne kamery, które pomogą ustalić przyczyny skażenia.