Nie udało uratować życia 11-latka, którego w czwartek wyciągnięto spod gruzów domu w Mikołajowie, zawalonego po rosyjskim ostrzale. Do tej pory na Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji życie straciło 423 dzieci.
W nocy z środy na czwartek Rosjanie ostrzelali 5-kondygnacyjny blok mieszkalny w Mikołajowie. Jak informował mer miasta Ołeksandr Sienkewycz, dwa górne piętra zostały całkowicie zniszczone. "Reszta pod gruzami" - napisał na serwisie Telegram.
W wyniku ataku 3 osoby zginęły na miejscu, natomiast w szpitalu zmarł 11-letni chłopiec wyciągnięty spod gruzów przez ratowników.
"Mam nadzieję, że Artem z tego wyjdzie" - mówił tuż po akcji Sienkewycz.