Ratownicy TOPR mają za sobą pracowite wakacje. Uratowali w Tatrach prawie 170 osób. Pięciu turystom nie udało się pomóc. Aż 70 procent poszkodowanych odniosło natomiast poważniejsze urazy.

Wśród osób, które zginęły, dwoje turystów spadło z dużej wysokości. Dwóch kolejnych zmarło w wyniku zachorowań, a jeden popełnił samobójstwo. Toprowcy w sumie interweniowali w Tatrach w wakacje blisko 160 razy. 44 zdarzenia wymagały zorganizowania wieloosobowych wypraw, a 50 razy do ratunku użyto śmigłowca.

To, co niepokoi ratowników, to wzrastająca liczba tych najpoważniejszych urazów. Z tych 170 osób, około 70 procent odniosło urazy ciężkie, czyli takie, które wymagały poważniejszej hospitalizacji - mówi Andrzej Marasek z TOPR-u. Najczęściej były to urazy nóg wynikające z braku odpowiedniego obuwia lub przygotowania do wędrówek po górskich szlakach.

(MRod)