Od kilku lat w Czechach coraz większą popularnością cieszy się przygotowywane specjalnie na Wielki Czwartek zielone piwo. Warzy je m.in. morawski browar "Starobrno", który tylko nam ujawnia korzenie tego zwyczaju.
W morawskim browarze reporter RMF FM Maciej Pałahicki usłyszał, że picie zielonego piwa, to stara czeska tradycja. Nie wiem jak ten dzień nazywa się w Polsce, ale u nas jest dziś Zielony Czwartek. Jest taki zwyczaj, że aby być zdrowym, w ten dzień trzeba mieć coś zielonego. Dlatego siedem lat temu nasz piwowar wymyślił, żeby zrobić zielone piwo - usłyszał nasz reporter w browarze "Starbrno". Według browarników z Moraw drugą z motywacji do stworzenia zielonego piwa były doświadczenia piwowarów z przeszłości. Nasi przodkowie wierzyli, że spożycie tego napoju pobudza energię życiową i odpędza wszystkie choroby - twierdzi browar "Starobrno".
Mimo niezwykłej barwy napój zawiera tylko naturalne składniki. Skład jest oczywiście tajny, ale są tam same zioła - powiedziała nam przedstawicielka browaru. Zielone piwo jest dość mocne - ma 13-14 proc. ekstraktu, obfitą pianę, delikatnie gorzki i wyrazisty czy - jak chce producent - "niepowtarzalny" smak. Na Wielki Czwartek browar "Starobrno" przygotowuje 250 tys. litrów tego trunku. Początkowo sprzedawał zielone piwo jedynie lokalnie. Zainteresowanie przerosło jednak oczekiwania i zaczęto je rozprowadzać po całych Czechach. Teraz w Wielki Czwartek jest serwowane w trzech tysiącach restauracji w Czechach.
Czechy są liderem w spożyciu piwa na świecie i szacuje się, że statystyczny mieszkaniec kraju wypija go rocznie około 160 litrów. Nic dziwnego, że korzystając z sukcesu browaru z Moraw, zielone piwo zaczęły też warzyć inne czeskie browary. Każdy piwowar strzeże receptury.