Naukowcy mają dowód na to, że warto od najmłodszych lat być poliglotą. Psychologowie z Uniwersytetu York w Toronto odkryły, że dwujęzyczne dzieci uczą się lepiej i szybciej niż ich rówieśnicy, którzy znają tylko jeden język.
Uczeni przebadali 100 dzieci w wieku od 4 do 8 lat. Były wśród nich 4 grupy językowe: mówiące wyłącznie po angielsku, mówiące po angielsku i francusku, mówiące po angielsku i hiszpańsku oraz mówiące po angielsku i chińsku. Kazali im rozwiązać zadania sprawdzające umiejętności językowe oraz zdolność koncentracji. Po sprawdzeniu wyników okazało się, że dzieci z trzech dwujęzycznych grup były zawsze lepsze od tych mówiących tylko po angielsku.
Badaczki Ellen Bialystok i Raluca Barac twierdzą, że dwujęzyczne dzieci bardzo dobrze rozumieją struktury języka, co jest ważne dla całego procesu kształcenia. Dzięki temu lepiej od innych radzą z rozwiązywaniem stawianych przed nimi zadań, nawet jeśli nie są one związane z wykorzystywaniem umiejętności językowych.
Profesor Bialystok twierdzi, że dwujęzyczność pomaga także w dorosłym życiu. Według niej mówienie więcej niż jednym językiem ma wpływ na zdrowie w starszym wieku, ponieważ pozwala zachować dobre zdolności poznawcze.
Rosnąca liczba dowodów wskazuje, że swoista "rezerwa poznawcza", która narasta dzięki włączaniu się w stymulujące rodzaje aktywności, może nie tylko polepszać zdolności poznawcze w ciągu życia, lecz także chroni przed objawami demencji w kontekście chorób neurologicznych takich jak Alzheimer (...). Osoby dwujęzyczne od młodości, u których w dorosłym życiu zdiagnozowano demencję, wykazują symptomy choroby średnio cztery lata później niż osoby władające tylko jednym językiem - podkreśla badaczka.