Co najmniej 21 osób zostało rannych, w tym trzy ciężko w zderzeniu tramwaju z autobusem PKS w centrum Krakowa. Do wypadku doszło, gdy ostatni wagon tramwaju wypadł z torów. Wtedy uderzył w niego autobus PKS-u. Prawdopodobnie przyczyną wypadku była niesprawna zwrotnica. Zarówno motorniczy jak i kierowca autokaru byli trzeźwi.
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Lubicz i Rakowickiej, w centrum miasta. Tramwaj wjechał na zielonym świetle na skrzyżowanie. Ostatni wagon wypadł z szyn i z ogromną siłą uderzył w nadjeżdżający z przeciwka autobus PKS z Buska Zdroju. "W wypadku poszkodowani zostali pasażerowie autobusu i tramwaju. Około 20 z nich zostało przewiezionych do szpitala, z czego trzy osoby są w poważniejszym stanie - mają złamania. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - komisarz Tomasz Klimek, rzecznik komendy miejskiej policji. Poszkodowani z obrażeniami kończyn, kręgosłupa i wewnętrznymi trafiły do szpitala. Przyczyny wypadku ustala policja. Wiadomo już, że obaj prowadzący pojazdy byli trzeźwi. Prawdopodobnie zawiodła zwrotnica.
Teraz informacja dla kierowców, którzy już jadą albo zmierzają krajową "czwórką" dojechać z Krakowa do Katowic. Kilkanaście minut po 9.00, tuż przed bramkami w Brzęczkowicach doszło do wypadku. Samochód osobowy dachował i wpadł do rowu. Dwie osoby zostały ciężko ranne. Zablokowane były oba pasy w kierunku Katowic. W tej chwili korek na autostradzie udało się stopniowo rozładować. Policja odblokowała lewy pas, po tym jak na środku drogi lądował helikopter by zabrać rannych.
foto Piotr Bukowski RMF Kraków
14:05