Mieszkający w tym francuskim regionie separatyści domagają się zastąpienia w bretońskich adresach internetowych domeny "fr", oznaczającej Francję, literkami "bzh", czyli breizh. Tak bowiem nazywa się Bretania w ich rodzimym języku.
Zwolennicy wirtualnej niepodległości Bretanii zbierają w Internecie podpisy pod petycją oraz fundusze, ponieważ zarejestrowanie w globalnej sieci tzw. domeny najwyższego poziomu kosztuje blisko 100 tysięcy euro. Hiszpańska Katalonia po wieloletnich staraniach wywalczyła w końcu swoją domenę w Internecie dwa miesiące temu. Nie możemy być gorsi - tłumaczy szef stowarzyszenia o nazwie „.breizh”.
Na tym nie koniec walki o wirtualną suwerenność. Na język bretoński przetłumaczonych już zostało kilkadziesiąt programów komputerowych