Władze Bangkoku chcą przepędzić z miasta około 200 słoni, które przechadzają się majestatycznie po ulicach stolicy, powodując korki i wypadki.
W czasie ostatniej akcji złapano siedem słoni. Zwierzęta wraz ze swoimi opiekunami zostały wysłane do wschodniej Tajlandii. To przede wszystkim bieda i wycinanie lasów zmusza dozorców słoni do sprowadzania swoich pupilów do miasta. W dzień zwierzęta zarabiają na siebie, otrzymując pieniądze od życzliwych przechodniów.
W nocy ukrywają się przed policją na przedmieściach. Niektóre słonie zginęły lub zostały ranne w wypadkach samochodowych. A mieszkańcy narzekają na władze, którym nie udaje się wyrzucić z miasta uciążliwych zwierzaków - powiedział przedstawiciel władz weterynaryjnych. 100 lat temu w Tajlandii żyło 150 tys. słoni. Teraz na wolności przebywa ponad 2 tys. słonich osobników. Rocznie umiera 150 tych zwierząt.