Chcesz być kreatywny? Słuchaj muzyki. Koniecznie szczęśliwej. Przekonują o tym na łamach czasopisma "PLOS ONE" Simone Ritter z Radboud University w Holandii i Sam Ferguson z University of Technology w Sydney. Wyniki ich badań pokazały, że najlepsze, najbardziej nowatorskie pomysły nie rodzą się w ciszy. Co ciekawe, w trakcie eksperymentów słuchano muzyki klasycznej, wybuch kreatywności wspomagały "Cztery pory roku" Antonia Vivaldiego. Konkretnie - "Wiosna"...
Badania prowadzono z udziałem 155 ochotników, którzy rozwiązywali różnego rodzaju testy w ciszy lub słuchając muzyki. Puszczano im muzykę o różnym nastroju, spokojną, szczęśliwą, smutną bądź niepokojącą. Okazało się, że to właśnie pogodna i pozytywna, szczęśliwa muzyka otwiera nas na nowe pomysły i idee, zwiększa elastyczność naszego myślenia i naszą gotowość do eksperymentowania. To sprawia, że jesteśmy bardziej kreatywni, potrafimy spojrzeć na rzeczywistość z nowej strony, być oryginalni i niestandardowi. Dzieki temu łatwiej przychodzą nam do głowy nowatorskie pomysły.
Przy okazji okazało się, że muzyka smutna, refleksyjna już tak nie działa. Naszej kreatywności nie służy też cisza. Muzyka w ogóle nie ma znaczenia, jeśli szukamy nie nowej idei, ale na przykład najprostszego rozwiązania dla konkretnego, zadanego nam problemu. Takie problemy możemy z równym pożytkiem rozwiązywać w ciszy.
Te wyniki mogą pomóc w tworzeniu w domu, czy w pracy atmosfery bardziej sprzyjającej dobrym pomysłom. Mogą też być dobrą wymówką dla tych, u których zawsze musi grać jakaś muzyka. Zdaniem Ritter i Fergusona kreatywne działanie pogodnej, szczęśliwej muzyki może wiazac się z dodatkową stymulacją mózgu, być może nawet efektem działania wywołujacych dobry nastrój i poczucie szczęścia neuroprzekaźników.
W dalszych eksperymentach badacze będą próbowali sprawdzić, na ile podobne efekty obserwuje się u ludzi z rożnych kultur, w różnym wieku i z różnym poziomem muzycznej wrażliwości. Na razie możemy chyba uznać, że słuchanie muzyki przy intelektualnej pracy zostało oficjalnie zatwierdzone. Nigdzie w końcu nie powiedziano tu, że muzyka może szkodzić.