Wielka Brytania uczy się żyć z pryszczycą. Mimo wysiłków rządu w Londynie, nie udało się wyeliminować wirusa tej choroby. Film nakręcony przez brytyjskich ekologów pokazuje fatalne warunki, jakie panują w świńskich hodowlach. Być może to jeden z czynników sprzyjających przenoszeniu choroby.
Wciąż pojawiają się pytania, dlaczego pryszczyca po tylu latach przerwy ponownie zawitała na Wyspy. Do tej dyskusji coraz częściej przyłączają się brytyjscy obrońcy zwierząt. Film nakręcony ukrytą kamerą, przez grupę o nazwie Viva, pokazuje warunki, w jakich na niektórych fermach żyją zwierzęta. Ekolodzy uważają, że głównym powodem ostatnich akcji, w których zabito ogromne ilości zagrożonego chorobą bydła nie jest zapobieganie epidemii. Władzom chodzi o to, by jak najszybciej otworzyć zagraniczne rynki dla brytyjskiego mięsa. A takie głośne działania mają to właśnie przyśpieszyć. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:
Tymczasem o wykryciu epidemii pryszczycy poinformowały wczoraj władze Kirgistanu, byłej radzieckiej republiki położonej w środkowej Azji. Choroba pojawiła się na północy kraju, atakując stada bydła. Zarażonych zostało 130 krów. Władze wprowadziły kwarantannę na obszarach dotkniętych pryszczycą.
foto EPA
04:30