Start rakiety Falcon 9 z kosmodromu na przylądku Canaveral na Florydzie odwołano zaledwie kilkanaście sekund przed wyznaczonym czasem. Powodem była usterka techniczna - poinformowała NASA.
Amerykańska agencja kosmiczna sprecyzowała, że problem dotyczył elementu wspomagającego silnik rakietowy, który ułatwia start i pozwala na wyniesienie na orbitę większego ładunku.
Start Falcon 9 przeniesiono na godz. 9.38 czasu lokalnego (godz. 15.38 czasu polskiego) w niedzielę. Bezzałogowa rakieta ma wynieść w kosmos statek towarowy, który dotrze następnie na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Rakieta należąca do prywatnej amerykańskiej firmy SpaceX ma zostać wystrzelona z kompleksu startowego 39 A, który ostatni raz został użyty w 20111 roku do wystrzelenia ostatniego promu kosmicznego przed wygaszeniem tego programu.
Falcon 9 będzie też pierwszą wystrzeloną w kosmos rakietą SpaceX, odkąd we wrześniu ub. roku należąca do tej firmy rakieta wybuchła podczas rutynowej próby.
SpaceX współpracuje również z NASA, dostarczając swymi statkami Dragon zaopatrzenie na ISS. Firma planuje rozpocząć loty załogowej wersji Dragona z kompleksu 39A w 2018 roku.
Na środę w Rosji planowane jest wystrzelenie w kosmos statku z zaopatrzeniem dla ISS. Jeśli misja rakiety SpaceX nie rozpocznie się do tego czasu, Falcon 9 być może będzie musiała poczekać w kolejce na przyjęcie przez załogę stacji - zauważa agencja AP.
(mal)