Cząsteczki organiczne, które dały początek życiu, mogły powstać wokół Słońca, zanim jeszcze pojawiły się planety - twierdzą naukowcy University of Chicago i NASA Ames Research Center. O symulacjach komputerowych i wynikach testów laboratoryjnych, które na to wskazują, pisze w najnowszym numerze czasopismo "Science".
Geofizyk Fred Ciesla i astrobiolog Scott Sandford pokazali, że złożone cząsteczki organiczne mogły powstać w warunkach, które panowały w czasach tworzenia się Układu Słonecznego. Ich zdaniem, materiał krążący w obłoku materii wokół Słońca, z którego potem powstały planety, asteroidy i komety, mógł być poddany odpowiedniej dawce promieniowania ultrafioletowego.
Te wnioski to owoc dwóch eksperymentów. W pierwszym, laboratoryjnym, naukowcy potwierdzili, że cząsteczki materii zatopione w lodzie mogą pod wpływem silnego napromieniowania światłem ultrafioletowym ulec rozkładowi, a potem stworzyć złożone cząsteczki organiczne, na przykład aminokwasy czy nukleotydy.
Drugi etap pracy to symulacje komputerowe zachowania materii krążącej wokół Słońca, z której potem powstały planety, asteroidy i komety. Okazało się, że cząsteczki tej materii już w ciągu miliona lat mogły doświadczyć odpowiedniej dawki promieniowania UV.
To oczywiście nie wyjaśnia, jak życie pojawiło się na Ziemi, która długo jeszcze była zbyt gorąca, by cokolwiek mogło przetrwać. Nowa teoria nie stoi jednak w sprzeczności z hipotezami, że cząsteczki organiczne przetrwały we wnętrzu komet czy asteroid i wraz z nimi dotarły na naszą planetę w odpowiedniej chwili. Ten scenariusz mógł się oczywiście powtórzyć także gdzie indziej. Na pytanie, czy się powtórzył, symulacje jednak nie odpowiadają.