Po prawie trzech miesiącach zamkniętych testów, Google udostępnił dla wszystkich swój nowy serwis społecznościowy. Do tej pory mogli z niego skorzystać tylko ci, którzy dostali zaproszenia. Stało się dokładnie dzień przed konferencją Facebooka f8.
Jak twierdzą analitycy, w okresie testowym w serwisie zarejestrowało się 25 milionów osób. Wprowadzono kilka udogodnień i poprawek. Teraz internetowy gigant przewiduje, że Google+ będzie rewolucją w dziedzinie wyszukiwania i dzielenia się informacjami w internecie.
Użytkownicy Google+ będą mogli prowadzić rozmowy wideo ze znajomymi ("Hangouts"). Ta funkcja ma być dostępna także dla urządzeń mobilnych - na początek dla smartfonów z systemem Android. Internauci dostaną także możliwość dzielenia się z rozmówcami tym, co widzą na ekranach swoich komputerów.
Rewolucją jest także wprowadzenie specjalnej "społecznościowej" wyszukiwarki. Zarejestrowani w Google+ będą mogli przeszukiwać wpisy, aktualizacje statusów, linków itd., opublikowanych - i polecanych - przez innych użytkowników serwisu.
Czat - w okresie testowym nazywane "Huddle", teraz funkcjonuje pod nazwą "Messenger". Można w nim nie tylko pisać, ale także wymieniać się zdjęciami. Znajomych można podzielić na specjalne kręgi ("Rodzina", "Praca" itp.), a funkcja '"Iskry" ("Sparks") podsunie nam informacje wybrane na podstawie analizy naszych zainteresowań.
Jaka będzie odpowiedź Facebooka? Przekonamy się w czasie jutrzejszej konferencji. Na razie wiadomo, że serwis Marka Zuckerberga ma m.in. umożliwić łączenie kont z Twitterem, wprowadzić nowe przyciski i zaprezentować własną platformę muzyczną.