Sezon polowań rozpoczęty - nie chodzi jednak o leśną zwierzynę, a ślimaki winniczki. W województwie warmińsko-mazurskim można je zbierać od dziś, aż do końca maja. W tym roku konserwator przyrody wydał zgodę na zebranie 55 ton ślimaków, czyli około 1,6 mln osobników. Jak się jednak okazuje, do skupów nie zgłosił się dziś ani jeden zbieracz.

Zawiniła pogoda, która jeszcze kila dni temu była bardziej zimowa niż wiosenna. Ślimak potrzebuje ciepła i wilgoci. Wilgoć jest, a jeśli będzie ciepło, to za kilka dni ślimak się pokaże - mówi Jan Szczerbuk z jednego ze skupów.

Jeśli ktoś chciałby się zająć zbieractwem ślimaków, musi pamiętać, że skupowane są tylko te, których średnica skorupy przekracza 3 cm.

Ciekawostką jest to, że winniczki na Warmii i Mazurach są potomkami uciekinierów ze średniowiecznych hodowli. Na południu Polski ślimaki te są rodzimym elementem, natomiast do Polski północno-wschodniej zostały sprowadzone przez mnichów francuskich. Uciekły z tych hodowli i zaaklimatyzowały się - mówi Maja Jakubik z biura biura konserwatora przyrody urzędu wojewódzkiego w Olsztynie.

Foto: Archiwum RMF

19:15