Lekarze ze Stellenbosch University w Republice Południowej Afryki mają kolejne powody do zadowolenia. Pierwszy w historii przeszczep penisa, o którym poinformowali w marcu tego roku, naprawdę się udał. Szef zespołu operacyjnego, urolog, prof. Andre van der Merwe ogłosił właśnie, że ma informacje o tym, że biorca zostanie wkrótce ojcem.
Pacjentem był mężczyzna, który trzy lata wcześniej utracił swój organ w związku z komplikacjami po przebytym zabiegu obrzezania. 9-godzinna operacja przeszczepienia odbyła się 11 grudnia ubiegłego roku w ramach eksperymentalnego programu, prowadzonego przez naukowców z Tygerberg Hospital i University of Stellenbosch. W marcu poinformowano, że zabieg się udał i pacjent odzyskał wszelkie funkcje przeszczepionego organu.
W Afryce Południowej potrzeba tego typu zabiegów jest większa niż w innych częściach świata w związku z tym, że wielu mężczyzn traci penisy w wyniku komplikacji po przeprowadzanych w myśl tradycyjnego rytuału zabiegów obrzezania - mówił wtedy prof. van der Merwe, szef instytutu urologii University of Stellenbosch, który kierował zespołem prowadzącym transplantację.
Tradycyjny rytuał obrzezania przechodzą co roku tysiące młodych mężczyzn z plemienia Xhosa. W wyniku komplikacji po zabiegu nawet do 250 z nich traci swoje penisy. Po sukcesie pierwszej operacji przeszczepu lekarze ogłosili, że planują przeprowadzenie podobnych u kolejnych 9 mężczyzn. Nie ujawnili, kiedy do nich dojdzie, nie jest więc jasne, czy któryś z nich już się odbył.
Teraz prof. van der Merwe ogłosił podczas publicznego wykładu, że pierwszy pacjent oficjalnie poinformował Uniwersytet, że jego dziewczyna jest w ciąży. To oznacza, że deklaracje o pełnej funkcjonalności przeszczepionego organu nie były przesadzone.
Jak pisze portal "News24", pacjent prawdopodobnie przejdzie jeszcze dodatkowy zabieg korekcyjny. Zaplanowano go na sierpień.
Na podstawie: News24.com