W Wielkiej Brytanii coraz więcej dzieci choruje na raka. W ciągu ostatnich 50 lat, liczba małych pacjentów wzrosła o prawie 40 procent. Najwięcej przypadków dotyczy raka krwi, czyli białaczki. Niestety, także i w Polsce coraz więcej dzieci choruje na raka. Według różnych źródeł co roku w naszym kraju występuje od 1,5 do 2 tysięcy nowotworów u dzieci.

Podstawowym czynnikiem wzrostu liczby zachorowań na raka jest rozwój techniczny świata. Jak mówią lekarze, życie na Ziemi staje się coraz bardziej nieznośne – coraz więcej chemii, coraz mniej natury. Nie ma także znaczących sukcesów na polu walki z nowotworami dziedzicznymi. „Obserwujemy, że jeżeli chodzi o nowotwory dziedziczne, to się bardzo mocno zmienia i według naszych danych zwiększa częstość występowania nowotworów dziedzicznych w kolejnych pokoleniach w Polsce” – mówi prof. dr Jan Lubiński, koordynator europejskiego rejestru rodzin z dziedziczną predyspozycją do nowotworów. Bez wątpienia wpływ na ciągły wzrost liczby zachorowań dzieci na raka ma nadal katastrofa w elektrowni w Czarnobylu. Zdaniem profesora Lubińskiego, jej skutki będą odczuwalne jeszcze przez wiele lat. W tej sytuacji wyjście jest tylko jedno – trzeba systematycznie badać dzieci a przede wszystkim sprawdzać, czy należą one do grupy, w której występują dziedziczne skłonności do występowania nowotworów.

Foto: Archiwum RMF

07:55