W poszyciu wahadłowca Discovery odkryto niepokojące fragmenty odstającego spoiwa płytek termicznych. Eksperci obawiają się, że w czasie wejścia w atmosferę usterka mogłaby poważnie zagrozić całej maszynie.
Dwa fragmenty spoiwa prawdopodobnie bardzo by się nagrzały, powodując tym samym poważne zagrożenie dla powodzenia misji promu. Załoga wahadłowca najprawdopodobniej będzie się musiała podjąć naprawy usterki. Byłaby to operacja bez precedensu w historii lotów kosmicznych.
NASA zapewnia, że astronauci są gotowi na nadliczbowy kosmiczny spacer i w razie konieczności przeprowadzą naprawę. Agencja twierdzi, że Amerykanin i Japończyk dysponują wszelkimi niezbędnymi narzędziami. Nie można jednak wykluczyć, że ewentualna naprawa jeszcze bardziej opóźni termin powrotu promu na Ziemię. Aktualne ustalenia mówią, że dojdzie do niego za tydzień.
A załoga promu ma za sobą kolejny udany spacer w przestrzeni kosmicznej. Astronauci zakończyli prace przy wymianie jednego z żyroskopów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Poza pokładem spędzili ponad siedem godzin. Ostatnie, jak na razie, zaplanowane wyjście na zewnątrz zaplanowano na pojutrze.