Punkt G istnieje, ale prawdopodobnie nie wszystkie kobiety go mają. Tak w skrócie streścić można najnowsze badania włoskich naukowców, sprawdzających tajniki kobiecego orgazmu. Wyniki prac przytacza brytyjski „Guardian”.
Specjaliści z uniwersytetu Aquila ustalili, że istnieją anatomiczne różnice między kobietami, które doświadczają orgazmu waginalnego a tymi, które nie mają takich doznań.
U tych pierwszych badania ultrasonografem dowiodły istnienia grubszej tkanki w miejscu gdzie, jak przewidywali naukowcy, leży punkt G.
Spór o ten ośrodek toczy się w środowisku naukowym od lat; zagadnienie ma wielu gorących zwolenników, podobnie jak przeciwników.