Tropy dużego stawonoga sprzed 500 mln lat zidentyfikowali kanadyjscy paleontolodzy. O swoim odkryciu informują na łamach pisma "Proceedings of the Royal Society B".
Badania prowadzono na słynnym stanowisku paleontologicznym Burgess Shale w Kolumbii Brytyjskiej, wpisanym 30 lat temu na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Znajdują się tam znakomicie zachowane skamieniałości sprzed 500 mln lat.
Przed pół miliardem lat, w erze kambryjskiej, nastąpiła istna "eksplozja" bioróżnorodności na Ziemi. Ślady tego procesu widoczne są w Burgess Shale. Naukowcy z University of Saskatchewan i Royal Ontario Museum skupili się nie na poszukiwaniu skamieniałości zwierząt, ale na badaniu śladów - w postaci tropów czy nor - jakie te pozostawiły, zamieszkując dno ówczesnego oceanu. Dzięki badaniu śladów nóg czy nor możemy znacznie lepiej zrozumieć funkcjonowanie tych pradawnych ekosystemów - wyjaśnia Gabriela Mangano z University of Saskatchewan.
Tym razem badano płaszczyznę skalną o długości trzech metrów ze śladami niewielkich nóg. W celu bezpiecznego przetransportowania skały do laboratorium, naukowcy musieli użyć śmigłowca.
Zazwyczaj bardzo trudno jest dopasować ślady nóg do gatunku, który mógł je zostawić. Tym razem jednak od razu wytypowano, że "właścicielem" śladów jest Tegopelte gigas. Decydująca była liczba nóg.
Zwierzę, przypominające nieco z wyglądu dużą gąsienicę, nosiło na grzbiecie pancerz i poruszało się na 33 parach nóg. Ten jeden z największych stawonogów tamtych czasów mierzył do 30 cm długości.
W wyniku analizy - zarówno skamieniałości Tegopelte, jak i jego tropów - naukowcy mogli zrekonstruować sposób poruszania się zwierzęcia. Okazało się, że sunął on szybko po dnie oceanu, tylko na chwilę dotykając nogami dna. Zgadza się to z przypuszczeniem, że był aktywnym drapieżnikiem, który potrafił ścigać ofiarę.
Niezwykle rzadko udaje się z taką pewnością zidentyfikować zwierzę z tej epoki na podstawie jego śladów - podkreśla główny autor badań, Nicholas Minter.