Inspirowany wierzeniami mormonów autor książek science fiction o końcu świata i czekającej ludzkość zagładzie został skazany na karę śmierci. Chad Daybell zabił swoją żonę oraz dwójkę dzieci nowej partnerki. "Pieniądze, władza i seks – tylko na tym mu zależało" - stwierdziła prokurator Lindsey Blake.
55-letni Chad Daybell był fanatykiem religijnym. Napisał wiele książek na temat tego, jak przygotować się na dzień Sądu Ostatecznego, wierzył w "ciemne moce" i zombie. Został skazany na karę śmieci za potrójne zabójstwo.
Jego żona Tammy Daybell zmarła w październiku 2019 roku z przyczyn - jak wtedy uznano - naturalnych.
Jednak policja nabrała podejrzeń, kiedy dwa tygodnie po jej śmierci Daybell ponownie się ożenił. Jego nową wybranką została Lori Vallow. Para została sfotografowana na plaży na Hawajach, jak tańczyli i śmiali się.
Późnej zniknęły dzieci Vallow z poprzedniego związku: 7-letni Joshua i 16-letnia Tylee.
Wtedy policja nakazała ekshumację i zbadanie zwłok pierwszej żony 55-latka. Biegły orzekł, że kobieta została uduszona.
W czerwcu 2020 roku, 9 miesięcy po zaginięciu, na terenie należących do Daybella nieużytków zostały znalezione ciała dzieci jego nowej partnerki.
Według prokuratury szerzył pogłoski o zbliżającym się końcu świata, wygłaszał odczyty o apokalipsie i szatanie. Zgodnie z aktem oskarżenia jego nowa żona Lori Vallow uznała, że jedynym sposobem, żeby jej dzieci trafiły do nieba, było ich zabicie.