Na godz. 16.39 czasu polskiego zaplanowano start promu kosmicznego Discovery. Na przylądku Canaveral na Florydzie trwają więc ostanie przygotowania do wyniesienia wahadłowca na orbitę.
Kierownictwo agencji kosmicznej ogłosiło wczoraj, że start promu może nastąpić nawet wówczas, gdyby się okazało, że jeden z czterech czujników poziomu paliwa nie działa prawidłowo. To właśnie złe funkcjonowanie jednego z nich było powodem odwołania w ostatniej chwili startu zaplanowanego na 13 lipca.
Ponowne odwołanie misji zmusiłoby NASA do odłożenia startu Discovery na wrzesień. Jeśli jednak wszystko pójdzie dobrze, wahadłowiec, pod dowództwem astronautki Eileen Collins, wróci na Ziemię 7 sierpnia.
Pierwotnie Discovery miał wystartować już w maju, jednak start odroczono. Niemal w ostatniej chwili postanowiono bowiem wprowadzić kilka ulepszeń, m. in. zainstalować dodatkowe systemy odladzające.
Misja Discovery to pierwszy start amerykańskiego wahadłowca od tragedii Columbii 1 lutego 2003 roku, gdy podczas powrotu na Ziemię zginęło siedmioro astronautów.