Prom kosmiczny Discovery jednak poleci; specjaliści z NASA naprawili usterkę wahadłowca. Wczoraj oderwana osłona okna uszkodziła powłokę promu. Discovery wystartuje z przylądka Canaveral o 21:51 polskiego czasu.
Z promu Discovery stojącego już na polu startowym od jednego z okienek oderwała się plastikowa listwa i spadając z wysokości 20 metrów uszkodziła izolacyjną płytkę termiczną w tylnej części promu. Usterkę jednak błyskawicznie usunięto i wznowiono odliczanie. Eksperci z NASA zapewniają, że prom jest całkowicie bezpieczny.
Gdyby jednak start odwołano, byłoby to dla Amerykanów wielkie upokorzenie – wystarczy im, że od czasu katastrofy Columbii Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, na którą prom leci, była uzależniona od Rosjan.
Prom i załoga są już gotowi do startu. W okolice Centrum im. Kennedy’ego ściągają już tłumy gapiów. Nikt z nich nie wierzy, że mogą być jakieś kłopoty. Problemów nie będzie. Nie chcemy kolejnej katastrofy - mówią korespondentowi RMF. Niektórzy przyjechali z drugiego końca kraju, a są też tacy, którzy przylecieli z Europy. Posłuchaj relacji Jana Mikruty:
Będzie to pierwszy start amerykańskiego wahadłowca od tragedii Columbii 1 lutego 2003 roku, gdy podczas powrotu na Ziemię zginęło siedmioro astronautów.
Pierwotnie Discovery miał wystartować już w maju jednak start odroczono. Niemal w ostatniej chwili postanowiono bowiem wprowadzić kilka ulepszeń, m. in. zainstalować dodatkowe systemy odladzające.
Discovery dostarczy zaopatrzenie i sprzęt na stację ISS. Dwaj członkowie jego siedmioosobowej załogi odbędą w przestrzeni kosmicznej trzy spacery w warunkach nieważkości, testując rozmaite metody naprawiania uszkodzeń statku na wypadek gdyby doszło do podobnej awarii jak w przypadku Columbii.