Przekonanie o tym, że czytanie literatury pięknej dobrze nam robi, rozszerza nasze horyzonty, jest dość powszechne, choć nie ma na to wielu konkretnych dowodów. W najnowszym artykule przeglądowym, opublikowanym na łamach czasopisma "Trends in Cognitive Sciences", Keith Oatley z University of Toronto stawia tezę, że czytelnictwo przyczynia się do zwiększenia naszej empatii. Śledzenie losów fikcyjnych postaci ma pomagać nam w lepszym rozumieniu emocji, motywów działania i idei innych osób, także w codziennym życiu.

Przekonanie o tym, że czytanie literatury pięknej dobrze nam robi, rozszerza nasze horyzonty, jest dość powszechne, choć nie ma na to wielu konkretnych dowodów. W najnowszym artykule przeglądowym, opublikowanym na łamach czasopisma "Trends in Cognitive Sciences", Keith Oatley z University of Toronto stawia tezę, że czytelnictwo przyczynia się do zwiększenia naszej empatii. Śledzenie losów fikcyjnych postaci ma pomagać nam w lepszym rozumieniu emocji, motywów działania i idei innych osób, także w codziennym życiu.
ZDJ. ILUSTRACYJNE /Alexander Bernhard/CHROMORANGE /PAP/EPA

Związki miedzy literaturą a psychologią są ostatnio badane coraz częściej, miedzy innymi dzięki zastosowaniu metod funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, które pomagają analizować aktywność różnych rejonów mózgu. To właśnie na podstawie takich badań zauważono jak wielkie znaczenie ma wyobraźnia. 

Już kilka zdań tekstu wystarczy by u odbiorcy spowodować silną aktywację hipokampa, rejonu mózgu odpowiedzialnego za uczenie się i zapamiętywanie - mówi profesor Oatley. To pokazuje, jak wielkie znaczenie ma wyobraźnia czytelnika. Pisarze nie muszą obszernie wyjaśniać każdej sceny, by z tej wyobraźni skorzystać. Wystarczy sugestia - dodaje.

Potwierdzają to wyniki badań wskazujących, że testowane osoby znacznie lepiej radzą sobie z rozpoznawaniem uczuć innych, gdy wcześniej spędzą nieco czasu czytając powieść, czy opowiadanie. Literatura faktu takiego efektu nie wywołuje. Empatycznie nastrajają nas natomiast inne fikcyjne historie, fabularne filmy, czy nawet gry komputerowe. 

Istotnym elementem bycia człowiekiem są nasze zachowania społeczne - dodaje Oatley. Odróżnia nas od innych gatunków fakt, że nasze relacje z innymi, przyjaciółmi, kochankami, dziećmi nie są tylko i wyłącznie zaprogramowane przez instynkt. Utwory fabularne pomagają nam te społeczne doświadczenia lepiej rozumieć.

Zdaniem Oatleya wciąż niewiele wiemy o tym, jakie znaczenie dla ewolucji naszych zdolności społecznych miała popularna na przestrzeni całych naszych dziejów sztuka opowiadania. Właściwie wszystkie kultury tworzyły swoje opowieści, uważam, że uznawanie ich za wyłącznie rozrywkę, nie oddaje im sprawiedliwości - mówi.

Autor pracy sugeruje też, że powinno się podjąć bardziej precyzyjne badania wpływu jaki ma na nas wielomiesięczna lektura opowieści fabularnych, albo literatury faktu. To powinno odpowiedzieć na pytanie, jak długo efekt wzrostu empatii się utrzymuje.