Nie ma związku między używaniem telefonów komórkowych a chorobami nowotworowymi - tak wynika z badań duńskich naukowców. Nie można jednak wykluczyć szkodliwości komórek dla zdrowia. Póki co, w Chinach jest już ponad 80 milionów „komórkowców”.

Ostatnie duńskie badania użytkowników telefonów komórkowych, którym objęto 400 tysięcy osób, nie wykazało wpływu używania „komórek” na wzrost ryzyka zachorowań na nowotwory. W badanej populacji, odsetek chorych nie odbiegał zbytnio od ogólnych proporcji. Jak dotąd nie udało się jednak określić, jaki wpływ mają rozmowy przez tego typu telefon na ryzyko zapadnięcia na inne schorzenia. Oświadczenie duńskiego Narodowego Instytutu zajmującego się nowotworami podkreśla, że badania koncentrowały się jedynie na schorzeniach nowotworowych: „Zajmowaliśmy się jedynie kwestią nowotworów” – powiedział dr Christoffer Johansen, „Nie możemy wykluczyć, że długie używanie telefonów komórkowych może powodować migreny, bóle głowy i inne nieprawidłowe objawy ze strony centralnego układu nerwowego." Inne choroby, które, być może, mogą mieć pewien związek z telefonią komórkową to, na przykład, choroba Parkinsona, Alzheimera, różne typy demencji i zaburzeń nerwowych.

Badania, które doprowadziły do takich wyników były możliwie jedynie w Skandynawii, gdzie już od czasu II wojny światowej prowadzi się system rejestracji osób operowanych i chorych na raka. Ich wyniki mogą mieć wpływ na przebieg ewentulnych procesów wytoczonych przez chorych na raka mózgu producentom telefonów komórkowych. Jednak jak na razie nie widać wśród ludzi masowych obaw, co do konsekwencji korzystania z telefonii komórkowej. Często słychać o kolejnych przetargach na telefonię komórkową trzeciej generacji, szybko wzrasta liczba użytkowników komórek. W Chinach liczba użytkowników osiągnęła liczbę 85,3 miliona i w stosunku do poprzedniego roku był to wzrost prawie dwukrotny. W czasie niedawnych dni świątecznych w Chinach, lokalni operatorzy musieli uporać się z przesyłaniem ok. 120 komunikatów w ciągu sekundy.

15:55