Inwazja komarów i trudny do zniesienia zapach – o to poszło w kolumbijskim mieście Sibate. Zdesperowani mieszkańcy starli się tam z policją – nikt nie reagował bowiem na ich prośby o oczyszczenie jeziora, które miało stać się wylęgarnią moskitów.
Jezioro w Sibate, położonym około 20 kilometrów od stolicy, jest zasilane przez bardzo zanieczyszczoną rzekę Bogota. Mieszkańcy przez wiele miesięcy postulowali wybudowanie oczyszczalni. Gdy nikt nie reagował na ich głosy, zdesperowani wyszli na ulice. Doszło do starć, w których obrażenia odniosło 35 osób. Obie strony walk nie żałowały petard i gazu łzawiącego.