Zbyt gadatliwy były terrorysta wrócił za kraty za… udzielenie wywiadu. Założyciel skrajnie lewicowego ugrupowania terrorystycznego „Action Directe” za bardzo „rozgadał się” podczas rozmowy z renomowanym francuskim tygodnikiem „L’Express”.
Zapytany przez dziennikarza, czy żałuje dokonania krwawych zamachów w latach 80., Jean Marc Rouillan oświadczył najpierw, że nie chce odpowiadać na to pytanie. Zaraz potem dodał jednak, że wszyscy mogą sobie wyobrazić, dlaczego nie chce odpowiedzieć i wyjaśnił, że pozostaje wierny „rewolucyjnej” ideologii.
Komentatorzy sugerują, że prokuratura tylko na to czekała. Były terrorysta został bowiem – wbrew jej protestom – zwolniony warunkowo z więzienia, gdzie odsiadywał karę podwójnego dożywocia m.in. za zabójstwo byłego szefa koncernu samochodowego Renault i jednego z francuskich inżynierów przemysłu zbrojeniowego. Będzie teraz dodatkowo sądzony za „pochwałę zbrodni”. Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF FM Marka Gładysza: