Anomalia pogodowa, polegająca na zmianie układu prądów oceanicznych i tym samym ocieplenia się wód wschodniego Pacyfiku, potrwa co najmniej do połowy przyszłego roku. A to nie jest dobra wiadomość.
El Nińo z reguły towarzyszy chaos w pogodzie na świecie - dotkliwe susze i pożary lasów w Australii, Środkowej Ameryce, Indonezji, Indiach i na Filipinach; ulewne deszcze i powodzie w Boliwii, Ekwadorze i części stanów USA.
Najsilniejsze El Nino odnotowano na przełomie 1997 i 1998 roku - zginęło wówczas ponad 2000 osób, a szkody oszacowano na trzydzieści trzy miliardy dolarów.