Do tego dnia przygotowują się niemal wszyscy, astronomowie i entuzjaści, amatorzy i naukowcy. Ostatnie za naszego życia przejście Wenus miedzy tarczą Słońca z Ziemią zdaje się budzić znacznie większe emocje, niż to poprzednie, zaledwie osiem lat temu. Nie ma się jednak co dziwić, niezwykle rzadkie tranzyty Wenus świat naukowy obserwuje od XVII wieku i wyciąga na ich podstawie bardzo cenne wnioski. Jutro my sami możemy to zobaczyć przez niespełna trzy godziny po wschodzie Słońca.
Kiedy do tranzytów Wenus dochodziło w latach 60-tych XVIII wieku organizowano specjalne wyprawy naukowe, które miały pomóc nie tylko lepiej poznać Wenus i Słońce, ale przede wszystkim lepiej zrozumieć budowę całego Układu Słonecznego. Nadzieje na przełomowe wyniki badań pchnęły wiele ekip naukowych w trudną i czasem niebezpieczną podróż, by dotrzeć tam, skąd te obserwacje będą najlepsze.
Dziś o Układzie Słonecznym wiemy już bardzo dużo, a sondy i kosmiczne teleskopy dostarczają nam informacje o otaczającym nas kosmosie na bieżąco. Mimo to tranzyt Wenus będzie bardzo uważnie obserwowany i może przynieść kolejne cenne dane.
Astronomowie przymierzają się między innymi do obserwacji odbicia promieni słonecznych od górnych warstw atmosfery Wenus, które tworzą charakterystyczny łuk krótko po wejściu planety na tarczę Słońca. Na jego podstawie chcą dowiedzieć się więcej na temat składu i dynamiki atmosfery planety.
Satelita RHESSI (Ramaty High Energy Solar Spectroscopic Imager) obserwujący promieniowanie X i promieniowanie gamma wykorzysta tranzyt Wenus do jeszcze dokładniejszych, niż do tej pory, pomiarów kształtu i rozmiarów naszej gwiazdy. Słońce jest elipsoidą, satelita bada, jak duże jest jej spłaszczenie.
Tegoroczny tranzyt Wenus przypada na czasy bardzo intensywnych poszukiwań planet poza naszym Układem Słonecznym. Informacje na temat większości z nich czerpiemy właśnie na podstawie obserwacji ich przejścia na tle macierzystej gwiazdy. To wtedy dochodzi do charakterystycznego zmniejszenia jej jasności. Astronomowie, którzy tym się zajmują, będą mieli okazję do dokładnego prześledzenia tego zjawiska na przykładzie znanej i nieodległej planety, co pomoże dopracować metody badań stosowane w przypadku tych znacznie bardziej od nas oddalonych.
Tranzyt Wenus rozpocznie się po północy polskiego czasu, zakończy tuż przed godziną 7 rano. Będzie go można obserwować od wschodu Słońca. Pamiętajmy tylko, by dla bezpieczeństwa wzroku nie spoglądać w stronę Słońca bez odpowiednich, specjalnie do tego przeznaczonych filtrów.