Belgia to ojczyzna frytek. Ponad 80 proc. mieszkańcow tego państwa przygotowuje ziemniaczany przysmak w domu. Frytki są wtedy najlepsze, a poza tym wymaga tego tradycja. Mało kto jednak myśli o tym, co zrobić ze zużytym olejem, aby nie zanieczyszczać środowiska.
Staram się dość długo przechowywać olej, ale gdy jest już naprawdę zużyty, to wyrzucam go gdzieś do ogrodu - mówi korespondentce RMF FM jedna z Belgijek. Po prostu wylewam do zlewu - dodaje druga.
Prawie 30 tysięcy ton zużytego oleju rocznie staje się dla Belgii problemem ekologicznym. Tylko 1/3 trafia na specjalne wysypiska z odpadami, które można przetwarzać. Szkoda, bo z oleju po frytkach można produkować biopaliwa. O problemie Belgów z olejem i frytkami opowiada Katarzyna Szymańska-Borginon. Posłuchaj: