Nie żyje legenda małego ekranu - Jan Suzin. Wieloletni prezenter Telewizji Polskiej zmarł w nocy z soboty na niedzielę po długiej i ciężkiej chorobie w szpitalu w Warszawie. Miał 82 lata.
Suzin pojawił się na szklanym ekranie po raz pierwszy w połowie lat 50. minionego stulecia. Przez całe swoje zawodowe życie był związany z telewizją publiczną. Odszedł z niej 26 listopada 1996 roku.
Był jednym z dwóch spikerów - obok Eugeniusza Pacha - którzy wystąpili w pierwszym wyemitowanym przez Telewizję Polską programie. Jako spiker pracował później przez całą swoją zawodową karierę. Wielokrotnie składał widzom życzenia noworoczne - najczęściej w parze z Edytą Wojtczak. Właśnie ten duet Polacy pokochali i zapamiętali.
Na początku lat 70. Suzin prowadził również "Dziennik Telewizyjny", a czasem także programy rozrywkowe jak "Dobry wieczór, tu Łódź". Widzowie pamiętają go też jako lektora programów popularnonaukowych - czytał między innymi materiały w programie "Sonda" - i filmów fabularnych, przede wszystkim westernów.
Jan Suzin występował także w polskich filmach, grając zazwyczaj... samego siebie. W takiej właśnie roli pojawił się w obrazach "Wielka, większa i największa", "Samochodzik i templariusze", "Nie lubię poniedziałku", "Brunet wieczorową porą", "Tulipan" i "Konsul".
Słynął z nienagannych manier, znajomości wielu języków obcych i zamiłowania do lotnictwa.
Informację o śmierci Jana Suzina podała TVP Info.
Janek zawsze wnosił bardzo dużo optymizmu podczas spotkań z ludźmi. Wspominam go bardzo serdecznie - tak o zmarłym Janie Suzinie mówi Krystyna Loska. Niedawno wieloletni prezenter Telewizji Polskiej miał urodziny. Dzwoniłam do niego. Tym razem nie odebrał, ale nagrałam wiadomość. Pomyślałam sobie, że to dziwne, bo zawsze odpowiadał. Jeśli nie on, to jego żona, Alicja. Telefon pozostał bez echa, teraz rozumiem - dodaje.
Janek Suzin był tą osobą, która we wrześniu 1971 roku przedstawiła mnie widzom programu ogólnopolskiego. Zrobił to tak serdecznie, że po zejściu z anteny oczywiście mu podziękowałam. A on na to odpowiedział: "Powiedziałem o tobie po prostu to, co o tobie myślę - skomentowała Loska.
Janek był mi bardzo bliską osobą. Poznałam go na początku lat 60. Jak wiemy, był - obok Eugeniusza Pacha i Ireny Dziedzic - pionierem zawodu spikera i lektora w telewizji. Janek miał cudowny głos i znakomitą dykcję. Nie spotkałam po nim tak dobrego lektora w tv polskiej - tak Jana Suzina wspomina Bogumiła Wander.
Janek bardzo kochał życie, był osobą pogodną i jakbyśmy dziś to określili - wyluzowaną. Poza wizją lubił pożartować. Był jednocześnie ułożonym, eleganckim mężczyzną. Miał dystans do świata, na wizji nie miał tremy, szanował widza - dodała Wander.
Nowy Rok 1966 w telewizji
Życzenia noworoczne przekazane przez Edytę Wojtczak, Jana Suzina, Eugeniusza Pacha i Grażynę Nowicką.