Redbad Klynstra - aktor, który w filmie "Smoleńsk" Antoniego Krauzego zagrał szefa głównej bohaterki pracującej w telewizji podzielił się na Twitterze swoimi refleksjami po obejrzeniu tego obrazu. "Rozumiem, że wyszło jak wyszło, ale jednak szkoda, że tak wyszło" - stwierdził.

Wpis aktora spotkał się z dużym zainteresowaniem internautów. Niektórzy odebrali go jako wyraz wstydu czy rozczarowania.

Klynstra podkreślił, że nie żałuje występu w filmie o katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku. "Broń Boże nie żałuję, choć mogło być lepiej na rożnych poziomach" - napisał. Nie sprecyzował jednak swoich zastrzeżeń. 

Antoni Krauze, jak czytamy w opisie filmu "odsłania kulisy tragedii, która wstrząsnęła całą Polską". Muzykę do filmu skomponował Michał Lorenc, a za zdjęcia odpowiada Michał Pakulski. Główna bohaterka Nina (Beata Fido), dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej, próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy.


(mn)