61-letni wokalista Bee Gees Robin Gibb walczy z rakiem wątroby - twierdzą brytyjskie media. W miniony weekend piosenkarz trafił do szpitala. Artysta od dłuższego czasu zmagał się z tajemniczym bólem żołądka.
Z Robinem nie jest dobrze i wszyscy martwią się o niego. Za pieniądze możesz mieć najlepszych lekarzy na świecie, ale raka nie da się zwalczyć sławą i majątkiem - powiedział znajomy piosenkarza na łamach "The Mirror".
On ma bardzo silny charakter i nie podda się łatwo. Jest wdzięczny za słowa wsparcia od fanów z całego świata, a jego małżonka Dwina cały czas przebywa u jego boku - twierdzi informator tabloidu.
Rozmówca gazety dodał, że rodzina artysty jest przygnębiona i sfrustrowana, ponieważ Robin Gibb bardzo dba o swoje zdrowie. Artysta nie pije alkoholu, jest wegetarianinem i codziennie ćwiczy.
Bee Gees, w którym występował Robin Gibb, to jeden z najpopularniejszych zespołów w historii muzyki pop. Grupa sprzedała ponad 200 mln egzemplarzy płyt i ma na koncie takie przeboje, jak "Night Fever" czy "Stayin' Alive".