Polskie rodziny, które ryzykowały życiem, by podczas II wojny ratować żydowskie dziecko - to bohaterowie opartego na prawdziwych wydarzeniach filmu w reż. Michała Szczerbica. "Sprawiedliwy" trafi do kin w piątek. W poniedziałek odbyła się premiera w Warszawie. "Trzeba być wrażliwym na los drugiego człowieka, na jego krzywdę" - mówił Szczerbic przed uroczystą projekcją w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Film jest debiutem reżyserskim Michała Szczerbica znanego m.in. jako autor scenariusza "Róży" Wojciecha Smarzowskiego. W obsadzie "Sprawiedliwego" są m.in.: Jacek Braciak, Jan Wieczorkowski, Urszula Grabowska, Katarzyna Dąbrowska, Aleksandra Hamkało, Olgierd Łukaszewicz, Maja Komorowska i Anna Karczmarczyk.
Scenariusz ten inspirowany jest prawdziwą historią - historią mojej własnej rodziny oraz rodziny zaprzyjaźnionej. Zdarzyło się to podczas II wojny światowej. Moja matka, Anastazja, uratowała żydowskie dziecko. Po latach dostała medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata - opowiadał Szczerbic przed poniedziałkowym pokazem. Cały kontekst historyczny, wojskowy, praca mojego ojca - to są realia, to zostało odwzorowane w filmie - dodał.
Podkreślił jednak, że w "Sprawiedliwym" chodzi przede wszystkim o wymiar uniwersalny opowiadanej historii, jej przekaz ponadczasowy.
Przyzwoity czyn powinien być czymś zwykłym, a nie - niezwykłym. On wynika z obowiązku wewnętrznego, z przyzwoitości, z tego, że ktoś jest chrześcijaninem, z etyki. Trzeba zachować się porządnie bez względu na okoliczności i zagrożenia. Miara tych zagrożeń wyznacza jednocześnie wielkość naszego działania - mówił twórca filmu. Pytany o uniwersalny przekaz tego obrazu stwierdził: Trzeba być wrażliwym na los drugiego człowieka, na jego krzywdę, na jego biedę. To jest to, co mówi papież Franciszek. A także to, o czym mówi abp Stanisław Gądecki.
(mn)