​Już we wtorek do księgarń trafi "Od oddechu do oddechu". To wybór najpiękniejszych wierszy i piosenek Wojciecha Młynarskiego. A w piątek do kin wejdą filmy, których nie można przegapić. Dreszczowiec "Konwój" z Januszem Gajosem i Robertem Więckiewiczem oraz "Powidoki". Uroczysta premiera ostatniego filmu Andrzeja Wajdy o malarzu Władysławie Strzemińskim - w czwartek 12 stycznia w Łodzi.

"Od oddechu do oddechu"

10 stycznia do księgarń trafi "Od oddechu do oddechu". To wybór najpiękniejszych wierszy i piosenek Wojciecha Młynarskiego. Mistrza puenty, który pisał dla największych, a jego teksty nuciła cała Polska, od "Jesteśmy na wczasach", "W Polskę idziemy" aż po "Kocham Cię życie!". Jeremi Przybora zaliczył go do "trójcy wieszczów polskiej piosenki" obok Agnieszki Osieckiej i Jonasza Kofty. Najpełniejsze wydanie wierszy i piosenek Wojciecha Młynarskiego, które właśnie trafia w ręce czytelników, jest hołdem oddanym twórczości genialnego poety. Młynarski pisał dla Hanny Banaszak, Kaliny Jędrusik, Haliny Kunickiej, Andrzeja Zauchy, Zbigniewa Wodeckiego, Alicji Majewskiej, Ewy Bem, Maryli Rodowicz, Edyty Geppert, Michała Bajora, Krystyny Prońko czy Ireny Santor.


"Powidoki" Wajdy

Andrzej Wajda od lat chciał sięgnąć po temat artysty - malarza. Inspiracją stał się Władysław Strzemiński. "Mam nadzieję, że postać Władysława Strzemińskiego pozwoli mi przenieść na ekran los jednego z najbardziej świadomych artystów w Polsce i jego konflikt z władzami PRL-u" - powiedział Wajda w eksplikacji. Głównym bohaterem "Powidoków" jest wielki artysta, wierny własnej wizji sztuki, który nie poddał się obowiązującemu systemowi i w konsekwencji doświadczył dramatycznych skutków swoich wyborów. "Powidoki" to intymny zapis ostatniego okresu życia obdarzonego charyzmą wybitnego malarza. Opowieść o tym, jak komunistyczna władza zniszczyła niepokornego człowieka. Malarza zagrał Bogusław Linda, w filmie wystąpili też m.in Bronisława Zamachowska, Szymon Bobrowski, Andrzej Konopka, Krzysztof Pieczyński, Mariusz Bonaszewski, Aleksandra Justa, Dorota Kolak, Zofia Wichłacz i Irena Melcer

Polski dreszczowiec

"Konwój" to film, który opowiada o świecie zamkniętym dla zwykłych ludzi. Jego scenerią są zaułki zakładu karnego jak i ciasne wnętrza furgonetki używanej do przewożenia skazanych. "Szukałem bardzo zamkniętej przestrzeni, gdzie mógłbym umieścić swoich bohaterów i doprowadzić do możliwie największego zgęszczenia atmosfery, tym samym zmusić aktorów do jeszcze bardziej intensywnego przeżywania. Więźniarka jadąca przez Polskę z pięcioma bohaterami wydała się wręcz idealna do takiego zamierzenia." - opowiada reżyser Maciej Żak i dodaje - "Samo więzienie to tajemniczy mikrokosmos, który pozwolił mi pokazać uwikłanie jednostki w opresyjny system, gdzie swoboda działania jest ograniczona. To było również dość naturalne środowisko, by zmierzyć się z pewnym ujęciem tematu zbrodni i kary, tak dzisiaj relatywnie i niejednoznacznie pojmowanym przez nas samych. Bardzo pomogli mi pracownicy Służby Więziennej w areszcie przy Rakowieckiej. Pozwolili mi poznać ten świat na tyle, że napisałem scenariusz, który później dyrektor aresztu przeczytał, dając ostatecznie pozwolenie na zrealizowanie zdjęć na terenie jego więzienia" - mówi reżyser. W filmie, po raz pierwszy razem, główne role zagrają Janusz Gajos i Rober Więckiewicz. "Konwój" 13 stycznia wejdzie do kin.

(łł)